Ed Sheeran wyprowadza się z Wielkiej Brytanii. Wybrał nieoczywisty kierunek
Ed Sheeran przeprowadza się do Stanów Zjednoczonych. Muzyk nie zdecydował się jednak na popularny kurort czy duże miasto, których w USA nie brakuje. Postawił na miejsce, w którym będzie mógł wieść spokojne życie. W jednym z wywiadów zdradził, dlaczego opuszcza Wielką Brytanię. - Przenoszę się do Ameryki... Mam wrażenie, że jestem jedyną osobą, która się tam przeprowadza - wyznał artysta.
Ed Sheeran to obecnie jeden z najpopularniejszych wokalistów z Wielkiej Brytanii. Jego twórczości nikomu nie trzeba przedstawiać. Artysta do niedawna mieszkał w luksusowej willi w Suffolk, znaną jako Sheeranville, której wartość wynosi 3,7 mln funtów. I choć w swojej ojczyźnie żyło mu się bardzo dobrze, to od lat marzył o wyprowadzce do USA, a konkretnie do Nashville.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Anna Mucha o swojej miłości do Włoch. Czy chciałaby się tam przeprowadzić?
Ed Sheeran przenosi się do USA. Robi to dla rodziny
Sheeran niebawem wyruszy w trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych. Ta potrwa długie miesiące i to właśnie skłoniło go do przeprowadzki do USA. W podcaście "2 Johnnies" wyznał, że nie wyobraża sobie życia z dala od najbliższych — żony Cherry Seaborn i córek, Lyry i Jupiter. Dlatego też wspólnie podjęli decyzję o przenosinach za ocean na stałe. Tym samym artysta nie tylko będzie mógł być blisko rodziny, ale też w spokoju uda się w trasę koncertową.
Ed Sheeran zakochał się w Nashville. Skupi się na muzyce country
Ed Sheeran od dawna marzył o zamieszkaniu w Nashville. W wywiadzie dla "Call Her Daddy" mówił o swojej miłości do tego miasta i chęci zaangażowania się w muzykę country. Tym samym nie powinno dziwić, że wybór artysty padł właśnie na Nashville. W końcu jest ono uznawane za kolebkę tego gatunku muzycznego.
Zawsze chciałem się tam przenieść i całkowicie zaangażować się w muzykę country. Kiedy zaczniesz, już nie wrócisz — wyznał we wspomnianym wywiadzie Ed Sheeran.
Muzyk wspomniał również o innej, jakże ważnej kwestii. Podkreślił, że w Tennessee ludzie są bardzo mili i nie zwracają uwagi na to, czy ktoś jej znanym muzykiem, czy celebrytą. Prowadzą proste i spokojne życie, co bardzo odpowiada Sheeranowi. Z pewnością gdyby przeniósł się do Los Angeles, Miami czy Nowego Jorku, to cały czas żyłby w blasku fleszy. A jak widać, nie jest mu to potrzebne.
Nie sądzę, żeby ludzie w Nashville naprawdę się przejmowali [celebrytami]. (...) Nawet gdyby wiedzieli, kim jesteś, nie sądzę, żeby ich to obchodziło. Powiedzieliby po prostu: "Ech" - dodał na koniec muzyk.