Ekspedientka, której groził Daniel Martyniuk, złożyła zeznania. Prokuratura informuje, co ustalono. Zaskakujący finał sprawy
Daniel Martyniuk od jakiegoś czasu jest równie sławny jak jego ojciec Zenek. Niestety nie zapracował sobie na to muzyczną karierą, ale wybrykami, o których rozpisują się tabloidy. Młody mężczyzna od dawna już ma problemy z prawem. Stracił prawo jazdy, a mimo tego policja po raz kolejny przyłapała go prowadzącego samochód bez uprawnień. Usłyszał już kilka wyroków sądu, a w ostatnim czasie wydawało się, że mocno się zmienił. W ciągu kilku miesięcy znalazł pracę i stronił od kolejnych skandali. Uspokoił się też w social mediach, gdzie do tej pory zwykł zaczepiać innych.
23.12.2021 | aktual.: 23.12.2021 16:10
Przemiana nie trwała jednak zbyt długo. Po tym, jak Daniel usłyszał kolejny niekorzystny dla siebie wyrok, nie wytrzymał dłużej w swoich postanowieniach. Na Instagramie obraził sędzię, a po kilku dniach urządził awanturę w sklepie.
Daniel Martyniuk uniknie konsekwencji awantury w sklepie? Jest stanowisko prokuratury
Zaledwie kilka dni po tym, jak portale plotkarskie obiegła wiadomość o kolejnych znieważeniach, których dopuścił się syn Zenka Martyniuka, urządził on karczemną awanturę w jednym ze sklepów spożywczych. Podobno chciał kupić tam narkotyki i groził ekspedientce, o czym poinformował jako pierwszy portal Pudelek. Pojawił się na miejscu w towarzystwie swojej byłej dziewczyny Faustyny, która również jest doskonale znana tabloidom.
Z miejsca zdarzenia wyprowadziła go ochrona, ale okazuje się, że tym razem krnąbrny mężczyzna uniknie wszelkich konsekwencji swojego wybryku. Super Express postanowił wysłać maila z zapytaniem do prokuratury, co wiadomo w tej sprawie i jaka kara grozi Danielowi. Okazuje się, że tym razem wszystko ujdzie mu na sucho.
Daniel ma na koncie już kilka wyroków, a kolejny wydawał się tylko kwestią czasu. Być może to, że ekspedientka nie zdecydowała się złożyć zawiadomienia, da mu do myślenia i znowu wejdzie na dobre tory. Jego ojciec na pewno odetchnął z ulgą.