Newsy„To był najbardziej bolesny element”. Ania Wendzikowska ujawnia SMS-y i wskazuje z nazwiska gwiazdę, która najmocniej ją wystawiła w TVN

„To był najbardziej bolesny element”. Ania Wendzikowska ujawnia SMS‑y i wskazuje z nazwiska gwiazdę, która najmocniej ją wystawiła w TVN

Anna Wendzikowska
Anna Wendzikowska
03.10.2022 22:40, aktualizacja: 04.10.2022 10:59

Anna Wendzikowska niedawno odeszła z Dzień Dobry TVN, a teraz ujawniła powód swojej decyzji. Z opublikowanych przez nią wpisów wynika, że padła ofiarą mobbingu podczas pracy w śniadaniówce, przez co zachorowała na depresję.

Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam o pracę. Niby „gwiazda telewizji”, a ja byłam traktowana jak dziewczynka z podstawówki, którą co chwilę bije się po łapkach za każde niedociągnięcie. Tak naprawdę byłam w swoim schemacie niewidzialności, niedocenienia i ciągłego udowadniania swojej wartości. (…) Kiedy zdjęto z anteny moje wejścia, w studio usłyszałam: „Sorry, Anka, nie oglądasz się”. Pomyślałam, cóż, trudno, chodzi o dobro programu. Ale coś mnie tknęło i sprawdziłam wyniki oglądalności z ostatnich tygodni. W momencie mojego wejścia wykres oglądalności pikował w górę. Wtedy usłyszałam: „oglądalność nie jest najważniejsza” – zdradziła w opublikowanym przez siebie oświadczeniu.

Później jeszcze udostępniła wiadomości przysłane jej przez inne osoby oraz ujawniła opinii publicznej niezbyt dobre warunki zatrudnienia w programie.

Anna Wendzikowska uderza w koleżankę z DDTVN

Jej rozliczenia z DDTVN nie skończyły się na tym. Teraz postanowiła uderzyć w byłą koleżankę z pracy, Annę Tatarską, która rzekomo "wygryzła" ją z posady.

Anna Tatarska była moją koleżanką przez lata. Doskonale znała moją sytuację w redakcji. Wielokrotnie mówiłam jej o przykrych sytuacjach w redakcji. Współpraca z nią jako dziennikarzem zewnętrznym była kolejną próbą zmuszenia mnie do odejścia. Moje producentki nieoficjalnie (ale wracało to do mnie) mówiły wszystkim, z którymi współpracowałam, żeby nie proponowali mi wywiadów, bo jedyną gwarancją emisji jest to, żeby to przechodziło przez nie. Po czym dawały te wywiady A. Tatarskiej – zaczęła swoje nowe oświadczenie Wendzikowska.

I dodała:

Doskonale też wiedziała, co się działo w momencie, kiedy to się działo, bo jej powiedziałam: "hej, nie widzisz, co robisz"? Może mam za duże oczekiwania, ale wydaje mi się, że kobieta która tak mocno na każdym kroku podkreśla swój feminizm i szczyci się swoją prawością i walką o wartości. Robiąca coś takiego, to totalna hipokryzja. Jest szansa, ze to był w tym wszystkim najbardziej bolesny element. Tam gdzie ktoś cierpi, zawsze ktoś inny korzysta.

Dziennikarka zdecydowała się też upublicznić treść wiadomości, które wymieniała z Tatarską. Wynika z nich, że ta druga miała rzekomo "podpie***", czyli w jakiś sposób donieść na pierwszą. Niestety nie wiadomo, o co chodzi.

Nie pozostaje nic innego, jak czekać na komentarz Anny Tatarskiej.

  • Anna Wendzikowska
  • Slider item
  • Anna Tatarska
  • Anna Wendzikowska
  • Anna Wendzikowska uderza w koleżankę z DDTVN
  • Anna Wendzikowska uderza w koleżankę z DDTVN
  • Slider item
  • Anna Tatarska
  • Anna Wendzikowska
[1/9] Anna Wendzikowska
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także