Alicja Bachleda-Curuś do Polski nie przyleciała sama. Tabloid zdradził, z kim spacerowała po Sopocie
Alicja Bachleda-Curuś od wielu lat mieszka w Los Angeles. Aktorka wychowuje 13-letniego syna Henry’ego Tadeusza, który jest owocem jej związku z gwiazdą Hollywood – Collinem Farrellem. Rodzice chłopca rozstali się, gdy ten nie miał nawet dwóch lat, ale łączą ich przyjacielskie stosunki i zgodnie dzielą się opieką nad nastolatkiem.
09.07.2022 | aktual.: 09.07.2022 16:06
Gwiazda na nowo ułożyła sobie życie i wiadomo, że jest w szczęśliwym związku. Ojej nowym partnerze nie wiadomo praktycznie nic, ale w rozmowie z Jastrząb Post jakiś czas temu przyjęła gratulacje z okazji zaręczyn.
Alicja Bachleda-Curuś w Polsce pojawiła się z obstawą
Alicja od dawna żyje w Stanach Zjednoczonych, ale gdy tylko pozwala jej na to czas przylatuje do Polski. W weekend aktorka pojawiła się na gali wręczenia Diamentowego Klapsa Filmowego w Sopocie. Oczywiście przyciągała uwagę swoją stylizacją. Na wieczór wybrała krótką sukienkę w kolorze butelkowej zieleni i wysokie różowe sandałki na szpilce. Od wiatru osłoniła się cienkim beżowym płaszczem, a w dłoni trzymała niewielką torebkę.
Okazuje się, że do Trójmiasta gwiazda nie przyjechała sama. U jej boku nie było syna, ani partnera, ale za to ochrona, która nie odstępowała jej nawet na chwilę.
Trzeba przyznać, że to dosyć niecodzienne doniesienia. Niewiele polskich gwiazd na co dzień korzysta z obecności ochrony. Widocznie aktorka potrzebuje poczuć się bezpieczniej po długiej nieobecności w kraju.