Monika Jarosińska walczy z chorobą: "Bomba, która może w każdej chwili wybuchnąć"
Nieco ponad dwa tygodnie temu Monika Jarosińska zamieściła na Facebooku dramatyczny wpis. Gwiazda przyznała, że zmaga się z poważną chorobą. U Jarosińskiej wykryto bowiem tętniaka mózgu. Teraz czeka ją operacja, która będzie miała miejsce 7 marca.
Monika stara się nie poddawać. Sama przyznaje jednak, że wiadomość o chorobie przeraziła ją.
Po trzech miesiącach od zdiagnozowania u mnie choroby, musiałam wreszcie wyrzucić to z siebie, nie potrafiłam już dłużej trzymać tego w tajemnicy. To było oczyszczające, ulżyło mi. Powiedzenie o tym na forum publicznym pomogło mi oswoić tę niełatwą sytuację. Nie muszę już udawać przed znajomymi, że moje życie biegnie swoim utartym torem i nic się nie dzieje
W życiu artystki zmieniło się naprawdę wszystko.
Świadomość, że mam w głowie tykającą bombę, która w każdej chwili może wybuchnąć, kompletnie przewartościowała moje myślenie. Już nie zastanawiam się, co będzie jutro, pojutrze czy za tydzień. Żyję dniem dzisiejszym. Nie martwię się na zapas. Zamiast tego, rzuciłam się w wir pracy. Codziennie jestem w studiu nagraniowym - mówi
Odniosła się także do informacji, jakoby wykorzystywała chorobę do promocji siebie.
Skoro niektórzy dzielą się swoimi emocjami, informując na portalach społecznościowych o rozbitym wazonie czy tym, co zjedli na obiad, to dlaczego ja nie mogę napisać o tętniaku? Nie widzę w tym nic złego, tym bardziej, że zaczęto rozmawiać na ten temat. To krok w kierunku profilaktyki, której, niestety, u nas nie ma. Może dzięki mojemu wpisowi kilka osób pójdzie zrobić badania? - kończy
Życzymy zdrowia.