Monika Goździalska komentuje oświadczenie Macieja Marsa. "Wmawia światu, że jest ofiarą"
Monika Goździalska skomentowała aferę z Maciejem Marsem w roli głównej. Gwiazda skomentowała też jego oświadczenie. – Czyta z kartki własne uczucia – oceniła.
Afera związana z Maciejem Marsem, znanym polskim fotografem, wywołała ogromne emocje i podzieliła opinię publiczną. Skandal rozpoczął się od oskarżeń Laury Zawadzkiej, byłej uczestniczki programu "Love Island".
Zarzuciła ona Marsowi zdrady oraz przemoc psychiczną i fizyczną podczas trwania ich związku, nawet w trakcie jej ciąży. Byłe partnerki fotografa, takie jak Oliwia Bieniuk i Klaudia Halejcio, wsparły publicznie Zawadzką, dodając jej otuchy w mediach społecznościowych. Mars, w odpowiedzi na oskarżenia, wydał oświadczenie na Instagramie, w którym zapewnił o swojej niewinności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monika Goździalska o nowym programie: "Weszłam w grono kobiet, które nie zawsze są przyjazne"
Monika Goździalska skomentowała oświadczenie Macieja Marsa
Monika Goździalska przyjaźni się z Laurą Zawadzką i postanowiła odnieść się do tego, co Maciej Mars przekazał swoim fanom w oświadczeniu. W rozmowie z naszą dziennikarką, Katarzyną Kozidrak, wyznała, co o tym sądzi.
To jest żenujące. I wygląda to tak, że on przedstawia się: jestem ofiarą, jestem ofiarą nagonki, ofiarą siły internetu, ofiarą złych kobiet, ofiarą losu, biedactwo po prostu - ironizowała Goździalska. - Czyta z kartki własne uczucia i wmawia światu, że jest ofiarą.
Monika Goździalska zwróciła też uwagę na to, iż oświadczenie Macieja "lajkują" m.in. kobiety, które wcześniej doskonale poznały historię Zawadzkiej, obejrzały jej InstaStories i przeczytały wiadomości, które pisał do swojej byłej partnerki.
Największym hitem jest to, że ludzie lajkują mu te oświadczenie. I w większości to są kobiety. To jest w ogóle słabe. I najpierw oglądają nasze relacje, sprawdzają każdą wiadomość, a potem lecą klepać lajki pod jego postami, jakby to była jakaś pielgrzymka - dodała.
Celebrytka jest przekonana, że Mars zbudował wokół siebie bańkę z nieprawdziwych informacji, na którą nabiera kolejne kobiety.
On się zjawia i wszyscy padają. Pracuje z kobietami, a tak naprawdę w domu urządza gehennę swojej kobiecie. On stworzył jakąś bańkę wokół siebie - kontynuowała.
CZYTAJ TAKŻE: Byłe partnerki Macieja Marsa reagują na skandal. Oliwia Bieniuk i Klaudia Halejcio publicznie zabrały głos
Apel Moniki Goździalskiej do kobiet
Goździalska zwróciła się też do kobiet, mówiąc wprost, by nie pozwalały na złe traktowanie.
Zawsze mówię, że kobiety nie są workami treningowymi. (...) Ja przez ostatni tydzień dostawałam takie wiadomości, że jestem w szoku, na co my często się godzimy dla dobra dzieci i rodziny. Jestem przerażona - podsumowała wątek skandalu.
Oświadczenie Macieja Marsa
Fotograf zamieścił oświadczenie na swoim Instasrories. Przeczytał je z kartki, co jest szeroko komentowane w mediach.
Nie będę się tutaj odnosił się do konkretnych zarzutów kierowanych w moją stronę, bo trudno odnosić się do czegoś, co nie jest prawdą. Od ustalenia prawdy są inne instytucje i jestem pewien, że one bezstronnie i obiektywnie ocenią wszelkie fakty, w tym też obecne aktywności w social mediach, które obecnie mają miejsce. Tym, którzy wierzą w moją prawdę, dziękuję za to, bo prawda zawsze się obroni, a ja postaram się ją obronić, ale nie na social mediach. Moim zadaniem w tej chwili jest zadbanie o bezpieczeństwo mojej córki i rodziny - stwierdził.