Michał Wiśniewski o pamiętnym występie Mandaryny w Sopocie. Po 20 latach rozprawił się z plotkami
Michał Wiśniewski po dwóch dekadach odniósł się do pamiętnego występu Mandaryny w Sopocie. Muzyk jednoznacznie odniósł się do plotek, że miał coś wspólnego z jej niepowodzeniem.
Podczas jubileuszowego koncertu Ich Troje w Operze Leśnej w Sopocie, Michał Wiśniewski zaskoczył publiczność, odnosząc się do wydarzeń sprzed 20 lat. Jak informuje Plotek, piosenkarz wspomniał o występie Mandaryny, który odbił się szerokim echem w mediach. Wiśniewski stanowczo zaprzeczył, jakoby miał wpływ na jej ówczesne niepowodzenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dba o siebie Anna Samusionek? Co wyeliminowała ze swojej diety?
Michał Wiśniewski o pamiętnym występie Mandaryny
Muzyk podkreślił, że przez lata krążyły plotki, iż to on stał za porażką Mandaryny. - "To są największe bzdury i nigdy nie dałbym zrobić krzywdy swojej żonie" - powiedział Wiśniewski. Dodał, że mimo iż ich związek nie przetrwał, utrzymują dobre relacje. Podczas koncertu Mandaryna ponownie zaśpiewała w Sopocie, co miało symbolicznie odczarować tamten występ. Przypomnijmy, że dwie dekady temu artystka nie popisała się czystym głosem, a jej wpadki stały się na lata tematem internetowych żartów.
Michał Wiśniewski i Mandaryna żyją w zgodzie po rozwodzie
Mandaryna, która niedawno uczestniczyła w programie "Azja Express", wspominała, że intensywne tempo życia i kariery przyczyniło się do ich rozstania. Byli zakochani, którzy mają dwójkę dzieci, rozstali się jednak w zgodzie i do teraz współpracują.
Ten rollercoaster zasuwał za szybko, po prostu - przyznała.
Koncert Ich Troje z jej udziałem będzie można obejrzeć 9 lipca w TVP1.