Finał afery o piosenki Michała Szpaka. To się musiało tak skończyć
Michał Szpak w polskim show-biznesie zadebiutował po swoim fenomenalnym występie w programie X-Factor. Po wejściu na scenę publiczność nie była zachwycona jego osobą. Jednak po jego wykonaniu piosenki Dziwny jest ten świat z repertuaru Czesława Niemena, dostał owację na stojąco. Od tamtej pory rozpoczęła się jego wielka kariera sceniczna. Od samego początku swojej kariery współpracował z menadżmentem Musicart. Jednak po 9 latach postanowił zmienić menadżera, i początek tego roku rozpoczął pod skrzydłami męża Ani Wyszkoni. Od kilku miesięcy o interesy wokalisty dba Maciej Durczak i firma Rock House Entertainment.
12.08.2020 | aktual.: 12.08.2020 09:08
Dla Michała okazało się to początkiem kłopotów. Wyszło na jaw bowiem, że była agencja Michała Szpaka - Musicart wydała oświadczenie informujące, że współwłaścicielem praw autorskich do jego obu płyt jest Jaguarec Sp. z o.o. oraz SM Publishing Sp. z o.o. Oznaczało to, że Michał, a by wykonać na koncercie swoje największe przeboje, między innymi Colour of your life musiałby uzyskać zgodę tych spółek. Fani zaniepokoili się także w momencie, gdy płyty z muzyką Michała Szpaka zniknęły z popularnych serwisów streamingowych. Zablokowano także teledyski do jego piosenek na You Tube. Jastrząb Post jako pierwszy nagłośnił całą sytuację.
Utwory Michała Szpaka wróciły do sieci. Konflikt zażegnany?
Obecny menadżer wokalisty niestety nie miał wpływu na decyzję podjęta przez jego poprzedników. Miał jednak nadzieję, że nie będą oni chcieli odebrać Michałowi jego dorobku artystycznego.
Na te słowa postanowiła odpowiedzieć firma Musicart, która wydała na temat dosyć obszerne oświadczenie. Poinformowała w nim, że Maciej Durczak powinien wystąpić do nich o licencje na wykonywanie przez Michała Szpaka jego flagowych utworów. Piosenki te bowiem zostały napisane przez kogoś innego, a wokalista jest jedynie ich odtwórcą.
Wydaje się jednak, że cały konflikt został zażegnany, ponieważ płyty Michała Szpaka ponownie pojawiły się w serwisach streamingowych. Dostęp do utworów znajdujących się na krążkach Byle być sobą i Dreamer jest już możliwy. Fani artysty w końcu mogą odetchnąć z ulgą.