Mecz Anglia-Francja w cieniu zamachów terrorystycznych w Paryżu. Piękny gest kibiców gospodarzy
Wszyscy zastanawiali się jak będzie wyglądać dzisiejsze spotkanie Anglii i Francji. Piątkowe zamachy terrorystyczne w Paryżu przyćmiły futbol. Kibice Les Blues cały czas mają w pamięci jeden z ataków, który miał miejsce w pobliżu Stade de France. Ich ukochana drużyna podejmowała wówczas Niemcy.
17.11.2015 | aktual.: 18.11.2015 10:47
Od piątkowego wieczoru zastanawiano się, czy w ogóle spotkanie się odbędzie. Jeden z zawodników stracił wówczas członka swojej rodziny. Trener Didier Deschamps dał swoim podopiecznym możliwość opuszczenia zgrupowania. Nikt się na to nie zdecydował. Cała 23. powołanych na towarzyskie mecze udała się więc do Londynu.
Anglicy przyjęli rywali niezwykle ciepło. Najpierw zdecydowano się na oświetlenie stadionu w barwach narodowych Francji. Fasadę zdobiło motto gości: Wolność, równość, braterstwo. Po wyjściu na ostatni trening obie drużyny uczciły minutą ciszy ofiary zamachów. Kibice przez cały dzień uczyli się tekstu Marsylianki by podczas meczu zaśpiewać ją wraz z kibicami przeciwników. Sympatycy Wyspiarzy rozegrali również towarzyski mecz z pracownikami Ambasady Francji.
Kiedy zawodnicy wyszli na boisko z czarnymi opaskami na rękach, odśpiewali hymny. Francuską Marsyliankę razem z zawodnikami śpiewał cały stadion. Następnie piłkarze ustawili się w jednym rzędzie. Zawodnicy Francji przeplatali się z Anglikami by po raz kolejny uczcić ofiary minutą ciszy. Jak to na Wyspach bywa, w tym czasie rozbrzmiały oklaski, a na murawie pojawiły się kwiaty.
Piękny gest ze strony Anglii został doceniony. W końcu nie od dziś wiadomo, że pomiędzy tymi dwoma krajami jest otwarty konflikt. Ta sytuacja pokazuje jednak, że futbol łączy, a nie dzieli.