Matylda Damięcka komentuje romans z koncertu Coldplay grafiką. Ma mocny przekaz
Matylda Damięcka, aktorka i karykaturzystka, skomentowała aferę romansową, jaka miała miejsce na koncercie Coldplay. Zinterpretowała ją w kontekście historycznym i zestawiła z obecną sytuacją społeczną.
Matylda Damięcka, aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna, którą widzowie znają m.in. z roli Karoliny Brzozowskiej w serialu "Na Wspólnej", od lat rozwija też talent plastyczny. Na swoim Instagramie publikuje karykatury i grafiki komentujące bieżące wydarzenia społeczne i polityczne, w tym kwestie praw kobiet, sytuację osób LGBT+ oraz wojnę w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Roxie Węgiel o swoim najnowszym teledysku do utworu "Błękit" i Kevinie. "Jak Bóg da..."
Scena z koncertu Coldplay obiegła świat. Matylda Damięcka zrobiła z niej metaforę
Tym razem Matylda Damięcka postanowiła nawiązać do viralowej sytuacji, która wydarzyła się podczas koncertu Coldplay. 16 lipca w Bostonie kamery "kiss cam" uchwyciły intymny moment między Andym Byronem – dyrektorem generalnym firmy Astronomer – a Kristin Cabot, szefową HR tej samej organizacji. Gdy para zorientowała się, że została pokazana na telebimie, błyskawicznie od siebie odskoczyła. Scena natychmiast zmieniła się w medialny skandal, w wyniku którego CEO zrezygnował z pracy.
W karykaturze artystki twarze obu postaci, zamiast typowych rysów, mają wpisane odpowiednio "1939" i "2025". W opisie Damięcka umieściła natomiast hashtag "#nacjonalizmrasizmiinneizmyznowumodne", co ma podkreślać wzrost popularności ruchów nacjonalistycznych i niepokój związany z coraz częstszym powrotem skrajnie prawicowych ideologii do głównego nurtu dyskusji społecznej.
"Zawsze w punkt", "To jest tak wielowymiarowe, że aż człowiek przysiada", "Straszne to, ale prawdziwe…", "Bardzo bym chciała wierzyć, że ta grafika jest przesadzona", "Przerażające czasy" – pisali internauci w komentarzach.