Martyna Wojciechowska poruszająco wspomina zmarłego tatę. "Śmierć nie kończy miłości"
Niecały rok po śmierci ukochanego taty Martyna Wojciechowska opublikowała w sieci wzruszające zdjęcie i emocjonalny wpis. Podkreśliła, jak ważny w jej życiu był ojciec, który w dużym stopniu ją ukształtował. Przyjaciele i fani nie kryli poruszenia.
W lutym 2025 roku Martyna Wojciechowska przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych smutną informację o śmierci ukochanego ojca. Wczoraj, 1 listopada, postanowiła wspomnieć jego pamięć. Na swoim profilu na Instagramie opublikowała wzruszające rodzinne zdjęcie i przypomniała, jak ważny w jej życiu był Stanisław Wojciechowski.
Dorota Szelągowska w ciepłych słowach o Tomaszu Jakubiaku. "Jeżeli ta śmierć i umieranie, miało być po coś..."
Martyna Wojciechowska wspomina zmarłego tatę
Martyna Wojciechowska nie ukrywa, że to właśnie tata pomógł jej budować poczucie własnej wartości i odwagę, za którą wiele osób dzisiaj ją podziwia. Podkreśliła jednak także to, że nawet jako dorosła kobieta, mogła liczyć na ciepło i poczuć się jak mała córeczka.
Dzień zmarłych. Pierwszy bez mojego taty. Tęsknię. Za jego głosem. Za niesłabnącą energią. Za tym, jak mogłam mu siadać na kolanach, choć miałam już 50 lat. I za tym, że zawsze wierzył, że dam radę. Nawet kiedy ja sama w to wątpiłam. Całe życie pokazywał mi, że świat jest po to, żeby go poznawać, że odwaga to nie brak strachu, tylko działanie mimo niego. To dzięki niemu nauczyłam się patrzeć dalej, ruszać w nieznane i nigdy nie tracić ciekawości - czytamy.
Martyna Wojciechowska czule o zmarłym tacie. Zaapelowała do fanów
Martyna Wojciechowska nie tylko symbolicznie zwróciła się do ukochanego taty. W opublikowanym wpisie przypomniała także swoim fanom, jak ważne jest empatyczne podejście do drugiego człowieka.
Tatku, dziękuję ci za wszystko. Za to, kim jestem i za to, kim jeszcze odważę się być. I tak sobie myślę dzisiaj, że największym aktem miłości dla tych, którzy odeszli, jest żyć pełnią, nie odkładać niczego "na potem" i być dobrym człowiekiem. Każdego dnia. Nigdy nie wiesz, z jakim problemem mierzy się osoba, która mijasz na ulicy, na korytarzu w pracy czy szkole. Dlatego bądźmy dla siebie życzliwi - podsumowała.
Fani i przyjaciele Martyny zasypali ją komentarzami pełnymi ciepłych słów oraz wsparcia.