Żona Andrzeja Gołoty wspomina chwile na planie "Agent - Gwiazdy 4". Jej małżonkowi nieźle się dostało! [WIDEO]
Andrzej Gołota i Mariola Gołota opowiedzieli o udziale w programie "Agent - Gwiazdy 4". Jak wspominają chwile spędzone na planie? Co się działo za kulisami? Zobaczcie wideo!
Już za kilka tygodni będziemy mogli podziwiać zmagania uczestników Agent - Gwiazdy 4. Program powróci na ekrany wraz z wiosenną ramówką TVN i bez wątpienia będzie pełen emocji. W tej edycji zobaczymy między innymi Edytę Górniak i Violę Kołakowską, ale największym zaskoczeniem był udział Andrzeja Gołoty i jego żony, Marioli Gołoty.
W rozmowie z Agnieszką Jastrzębską w Dzień Dobry TVN pani Mariola opowiedziała, że miała twardy orzech do zgryzienia rozmyślając nad propozycją złożoną jej przez stację:
Byłam bardzo zaskoczona. Nie jestem w żadnym sensie gwiazdą, ja zawsze byłam jako "żona Andrzeja" i szczerze powiedziawszy miałam duże wątpliwości, czy dam sobie radę.Byłam zupełnie nie z tego środowiska. Wszyscy inni uczestnicy już znali się lepiej lub gorzej. Nawet Andrzej znał, bo uczestniczył z Edytą Górniak w "Tańcu z Gwiazdami". Ale nie żałuję,to była niesamowita przygoda. Było super.
Przy okazji wydało się również dzięki komu znaleźli się w show! Gołota nie krył rozbawienia:
To ona mnie namawiała. Ja nie chciałem z tym mieć nic wspólnego.
Czym żona przekonała go do udziału?
Andrzeja przekonało to, że będzie dużo różnych zadań i potraktował to jako super fajną przygodę. W takim pełnym zaangażowaniu spędziliśmy długi czas.
Pani Mariola wyjawiła też, że mąż nie wspierał jej na planie tak, jak mogłaby sobie tego życzyć. Kto więc okazał jej najwięcej poparcia? Ukochana córka!
Uczestnicy nie byli dla mnie podporą, mąż specjalnie też nie. Podporą były dzieci. Syn się zajął psami, nawet wziął ze sobą do akademika naszego pieska. Córka prowadziła dom - zajmowała się swoim, naszym i jeszcze biurem. Nie było niestety szans, żeby się komunikować, to były takie urywkowe rozmowy i też nie były łatwe. Mówiłam: "Oluś, mam ciągle dylematy natury moralnej". Córka mówiła mi z jednej strony "mamo walcz", a z drugiej: "mamuś, ale nie zmieniaj się za wszelką cenę".
Program wiele zmienił w ich życiu i pani Mariola nie ukrywała, że wciąż wzbudza ogromne emocje w domu. Jak skwitowała:
To było dużym przeżyciem. Do tej pory jeszcze wspominam, czy też wypominam mężowi: "to mogłeś zrobić dla mnie, a nie zrobiłeś". A mąż mówi: "a ty mogłaś to zrobić". Więc rozmowy są ciekawe. Przy śniadaniu, przy kolacji, przy stole wigilijnym.
Jak myślicie? Któreś z nich okaże się być Agentem?