Marek z "Sanatorium miłości" okłamał wszystkich? Zasłania się "praniem brudów"
Marek z "Sanatorium miłości" zdobył sympatię widzów. W sieci pojawiają się jednak informacje o nim, które nie przedstawiają go w pozytywnym świetle. Mężczyzna odniósł się do zarzutów i mówi o "praniu brudów".
"Sanatorium Miłości" to popularny program telewizyjny emitowany przez TVP, który zdobył serca widzów dzięki unikalnemu formatowi. Program skupia się na seniorach, którzy poszukują miłości i przyjaźni w malowniczym otoczeniu sanatorium. Każda edycja przynosi nowe emocje, a uczestnicy często podkreślają, że udział w programie to dla nich niesamowita przygoda. Program nie tylko dostarcza rozrywki, ale także pokazuje, że miłość i przyjaźń nie znają wieku. Uczestnicy, tacy jak Urszula i Stanley, podkreślają, że do programu przyjechali po miłość, a nie po pieniądze. Ich historie inspirują widzów do poszukiwania szczęścia na każdym etapie życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nietypowa historia Zdzisława z Sanatorium miłości! Opowiedział o intrygach i braku wynagrodzenia za udział w programie
Marek oszukał widzów? Skandal z uczestnikiem "Sanatorium Miłości"
Choć w programie Marek od początku starał się zdobyć serce Małgosi, ostatecznie okazało się, że para nie jest już razem. Zarówno Małgorzata, jak i Anna ujawniły niewygodną informację na temat uczestnika randkowego show.
Marek przyszedł do programu, mając swoją kobietę — wyjaśniła wprost Anna podczas transmisji.
Wszystko wyszło na jaw dzięki Stanisławowi, który przekazał zdobyte informacje dalej. Związek, który tworzył się między Markiem i Gosią na oczach widzów, nie przetrwał próby czasu.
Marek tłumaczy się z afery. Nagle wspomniał o Małgosi
Mężczyzna postanowił odnieść się do zarzutów, jakoby był w związku, idąc do programu, który w założeniu ma kojarzyć pary.
Już po emisji pierwszego odcinka zaczęły pojawiać się plotki, kolejne intrygi i tak już przez resztę następnych odcinków. Idąc do programu, nie oszukałem i nie okłamałem nikogo, ale nie ukrywałem, że mam dużo koleżanek, czego świadkiem był Stanisław, gdy zadzwoniła do mnie jedna z nich. I na tej podstawie Stanisław puścił plotkę, że mam partnerkę, a dziewczyny szybko to wykorzystały - przekazał Marek na platformie You Tube.
Od obrony Marek z "Sanatorium Miłości" szybko przeszedł do ataku. Stwierdził, że gdyby tylko chciał, mógłby zdradzić sekrety Małgosi.
Ja nie będę się zniżał do ich poziomu, nie będę wdawał się w dyskusję i pranie brudów z programu. Posiadam ogromną wiedzę na temat niechlubnej przeszłości i życia Małgosi, ale tak jak mówiłem, nie zniżę się do jej niskiego poziomu i nie będę tej wiedzy wykorzystywał ani przekazywał w świat - oznajmił.
Zachował się jak dżentelmen?