NewsyZarzucają Millerowi plagiat. Jego kontratak będzie dla wielu bolesny

Zarzucają Millerowi plagiat. Jego kontratak będzie dla wielu bolesny

Od niedawna na mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się informacje na temat Marcina Millera i jego twórczości. Internauci zarzucają mu, że nie ma zbyt wielu swoich utworów i plagiatuje zagraniczne piosenki. Lider zespołu Boys odpiera zarzuty. Mocno się odpalił!

Marcin Miller z mocnym przekazem do fanów
Marcin Miller z mocnym przekazem do fanów
Źródło zdjęć: © KAPIF

Marcin Miller występuje od blisko 35 lat. Przez ten czas stworzył wiele hitów, bez których dziś trudno wyobrazić sobie wesele czy taneczną imprezę. Co jakiś czas musi jednak mierzyć się z zarzutami, jakoby nie miał swojej twórczości, posiłkując się tym samym utworami z zagranicy. W jednym z ostatnich wywiadów, którego udzielił redakcji ShowNews, wyraził swoje rozczarowanie postawą niektórych internautów. Zwrócił uwagę, że zamiast szukać sensacji, warto zajrzeć do źródeł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Radosław Majdan o WOŚP i sytuacji Jurka Owsiaka. "Nie rozumiem, czemu spotyka go tak patologiczna sytuacja"

Zarzuty wobec Marcina Millera. Muzyk stawia sprawę jasno

W ostatnich tygodniach na TikToku można znaleźć wiele informacji na temat Marcina Millera. Tak zwani "tiktokowi detektywi" wyłapali, że utwory, które na przełomie lat dwutysięcznych stworzył zespół Boys, są w większości coverami zagranicznych utworów. Muzyk w rozmowie z Show News nie kryje, że to prawda. Podkreśla, że wszystko jest zrobione zgodnie z prawem i od lat można przeczytać o tym w internecie.

Kocham tych wszystkich hejterów czy tiktokerów, którzy nie patrząc, nie szukając u źródła, od razu stawiają takie wnioski — zaczął Marcin Miller.

Marcin Miller nie ukrywa, że gra covery. Wszystko można znaleźć w sieci

Lider Boysów odniósł się do zarzutów, mówiąc, że nie ma problemu z przyznaniem się do korzystania z coverów. Zaznaczył, że muzyka powinna łączyć, a nie dzielić, i wyraził zdziwienie, że internauci wolą go oskarżać, zamiast przyjrzeć się faktom. We wspomnianym wywiadzie zachęcił do korzystania z dostępnych informacji i unikania pochopnych oskarżeń. Wszystko bowiem wypisane jest zarówno na stronie internetowej zespołu, jak i w ZAiKS-ie, gdzie Marcin Miller podał oryginalnych wykonawców przy piosenkach, których rzeczywiście on nie stworzył.

Oni na TikToku muszą być pierwsi, którzy akurat to rozpoznali. Raptem w 2025 roku czy w 2020 oni to zobaczyli, gdzie to cały czas było podane… No i myślę sobie: "Boże, no i co ja mam z tymi ludźmi pisać?". Jeżeli ktoś, cały czas mówię, do mnie napisze: "Stary, a to nie jest jakiś cover tego?". Oczywiście, że jest - zdradza Miller.

Na koniec w dość ostrych słowach zwrócił się do internetowych detektywów.

No ale ludzie wolą zaistnieć w internecie, od razu mnie oskarżając. Proszę bardzo. Ciekawe, czy teraz ktoś mnie przeprosi. (...) Zawsze to powtarzam, że muzyka ma łączyć, a nie dzielić. Czemu my akurat zawsze lubimy, szukać jakiejś dziury w całym? Nie możemy cieszyć się sukcesem? (...) Nie, lepiej szukajmy tam, żeby coś tam zgnębić tego Millera z Boysów, tego wieśniaka, prostaka... Błagam was. Szanuję was, no ale... używajcie trochę mózgu - zakończył wywiad Miller.
Marcin Miller uderza w internetowych detektywów
Marcin Miller uderza w internetowych detektywów© KAPIF
Wybrane dla Ciebie