Marcin Gortat dostaje kosmiczną emeryturę. Doskonale wiedział, jak to rozegrać

Przeszedł do historii, gdy jako jedyny do tej pory Polak zagrał w finale amerykańskiej ligi koszykówki NBA. Marcin Gortat to bez wątpienia jedno z najlepiej rozpoznawalnych nazwisk polskiego sportu. Swój sukces zawdzięcza ciężkiej pracy, nic więc dziwnego, że jego emerytura jest równie imponująca co niegdysiejsze wyniki. Ta kwota doprawdy robi wrażenie!

Od 2020, kiedy to zdecydował się zakończył karierę, co miesiąc Gortat otrzymuje wysokie świadczenia emerytalne. Wynoszą one aż 8 tys. dolarów, co przeliczyć można jako niemal 34 tys. zł. Pomógł mu w tym nieznany przez większość obywateli Polski przepis w kodeksie prawnym.

Zaczyna się ją wypłacać dopiero rok po zakończeniu kariery i prawo do niej przysługuje tym, którzy nie trudnią się pracą zarobkową. Gdybym na przykład zajął się działalnością trenerską i dostawał za nią wynagrodzenie, to emerytury nie mógłbym pobierać. W tej chwili wartość mojego funduszu, z którego wypłacana jest emerytura, wynosi 4,5 mln dolarów. Całkowicie będę mógł go zlikwidować, gdy skończę 50 lat. Wtedy te pieniądze w całości trafią do mnie - przekazał "Przeglądowi Sportowemu Onet".

To jednak niejedyna rzecz, od której zależna jest emerytura koszykarza. Wcześniej musiał on zastosować się do konkretnych instrukcji, które obowiązują każdego gracza ligi NBA.

Tak jak jego koledzy, Marcin Gortat co miesiąc wpłacał pieniądze na specjalnie przyszykowany do tego fundusz. Ostateczną wysokość emerytury przelicza się na podstawie lat spędzonych w lidze - 700 dolarów za jeden rok. Biorąc pod uwagę, że Polak grał w NBA przez 12 lat, nic dziwnego, że teraz dostaje tak duże sumy.