Malwina Wędzikowska zachorowała, bo nie piła alkoholu? Specjalistka zabrała głos
Malwina Wędzikowska wybrała się na wakacje do Indonezji, jednak jak relacjonowała, wyjazd odchorowała. Celebrytka zmagała się z salmonellozą. W jednej z najnowszych wypowiedzi uznała, że jej choroba mogła być wynikiem odstawienia alkoholu. Jeden z portali poprosił o opinię specjalistkę, która ma odmienne zdanie.
Malwina Wędzikowska niedawno wybrała się na wakacje do Indonezji, które odchorowała. Prowadząca programu "The Traitors. Zdrajcy" wyjazdu nie może zaliczyć do udanych, bowiem w trakcie niego zmagała się z salmonellozą. Celebrytka w najnowszym wywiadzie winą za taki stan rzeczy obarczyła odstawienie alkoholu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Figura o cukrzycy, diecie i swoich urodzinach.
Malwina Wędzikowska pochorowała się w trakcie wakacji. Obwinia za to odstawienie alkoholu
Malwina Wędzikowska w ostatnim czasie wybrała się na wakacje do Indonezji, o czym poinformowała na Instagramie. Następnie na jej profilu pojawiły się kadr, jak leży chora w łóżku. Jeden z popularnych tabloidów skontaktował się z nią, aby zapytać o stan zdrowia. Celebrytka w rozmowie z "Super Expressem" przyznała, że się zatruła, a winą za to obarczyła odstawienie alkoholu.
Nie było whisky, nie było piwka po jedzeniu. Może to to. Mój ojciec, jak jeździłam do Afryki, mówił mi: "Zawsze pamiętaj, dwudziestka whisky po jedzeniu". I rzeczywiście byłam zawsze zdrowa, ale ja nie chcę namawiać do picia alkoholu - wyznała w mediach społecznościowych.
Celebrytka podkreśliła, że nie chce nikogo namawiać do picia alkoholu, a standardy higieny w restauracji, w której jadła, mogły nie być na najwyższym poziomie, jednak co ciekawe, przyczyny swojej choroby upatruje właśnie w abstynencji.
Lekarka odniosła się do teorii Malwiny Wędzikowskiej
Portal Plotek.pl poprosił o opinię lekarkę, specjalistkę od chorób zakaźnych. Doktorka Karolina Pyziak-Kowalska nie zgodziła się z opinią celebrytki i podkreśliła, że jej refleksje na temat choroby są błędne.
Ryzyko zachorowania na salmonellozę nie jest związane z brakiem spożywania alkoholu, lecz z ekspozycją na skażoną żywność i wodę. W regionach, gdzie standardy higieny mogą być niższe, warto zwrócić szczególną uwagę na to, co jemy i pijemy - poinformowała.
Ekspertka podkreśliła, że alkohol nie jest żadnym zabezpieczeniem przed bakteriami.
Alkohol nie działa ochronnie przed bakteriami. Najważniejsze jest stosowanie zasad bezpieczeństwa żywnościowego, takich jak dokładne mycie rąk, unikanie potraw przygotowywanych w warunkach o niskim standardzie lub z niepewnego źródła — wyjaśniła lekarka.