Małgorzata Rozenek-Majdan nabija się z "dramy" i rozkręca nową. "Czemu nie zacząć drugiej?"
Małgorzata Rozenek-Majdan krótko odpowiedziała na zaczepki Karoliny Korwin-Piotrowskiej, a potem powitała nowego członka rodziny - jamniczkę Madlenkę. Choć nie została adoptowana ze schroniska, a kupiona z hodowli, prezenterka nie ukrywa, że była to świadoma i przemyślana decyzja. Nie ma ochoty na hejt, więc w emocjonalnym wpisie tłumaczy, dlaczego nie żałuje tego wyboru.
Małgorzata Rozenek-Majdan jest ostatnio pod sporym ostrzałem. Niedawno Karolina Korwin-Piotrowska opublikowała na Instagramie ostry komentarz pod zdjęciem przedstawiającym influencerkę oraz jej koleżanki celebrytki. Wprost odniosła się do ingerencji chirurgii plastycznej i medycyny estetycznej w wygląd, nazywając ich wizerunek "dziełem skalpela", a je same "armią klonów". Rozenek odwołała się do jej słów w nowym wpisie i przy okazji próbowała rozkręcić kolejną "dramę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Bohosiewicz zapytana o matchę Sandry Kubickiej! "Czy to jest fajne, że..."
Nowy pies Małgorzaty Rozenek-Majdan to nie adopciak. Influencerka wyjaśnia powody jego zakupu
Małgorzata Rozenek-Majdan i jej mąż Radosław Majdan wręcz uwielbiają psy. Para opiekuje się trzema buldogami - Sisi, czarnym buldogiem francuskim, która pozostaje nieco nieufna wobec obcych; Lili, brązową buldogą francuską, która uwielbia kontakt z ludźmi; oraz największym z psów - buldogiem angielskim Georgem, uznawanym za "króla i głowę rodziny". Do "Gangu Majdana" dołączył też William, przedstawiciel rasy basset hound. Jak wielokrotnie mówili celebryci, każdego z nich traktują jak członka rodziny.
Na Instagramie prezenterka pochwaliła się, że jej dom właśnie powitał nowego psiaka - uroczą jamniczkę Madlenkę. Małgorzata Rozenek-Majdan krótko odniosła się do słów Korwin-Piotrowskiej, a potem opowiedziała historię czworonoga. Potwierdziła, że nie wzięła jej ze schroniska, lecz zakupiła z hodowli, co przez niektórych może to zostać źle odebrane.
Od rana jakaś drama, więc… czemu nie zacząć drugiej? Poznajcie Madlenkę - długo wyczekiwaną i bardzo kochaną jamniczkę, która właśnie dołączyła do naszej rodziny. Madlenka jest słodka, radosna i daje mnóstwo szczęścia. Ma jednak jedną poważną "wadę" - nie została uratowana z interwencji, nie ma tragicznej historii, nie była porzucona. Pochodzi z jednej z najlepszych, sprawdzonych hodowli w Polsce. Jest zdrowa, zadbana, odpowiedzialna i pełna miłości - czytamy za pośrednictwem InstaStories.
CZYTAJ TAKŻĘ: Afera po śmierci psa Moniki Richardson. Gwiazda uderza w klinikę, weterynarz komentuje zarzuty
Chcąc podkreślić swoją miłość do psów i zapobiec niepotrzebnym domysłom i komentarzom, Małgorzata Rozenek-Majdan postanowiła wyliczyć swoje działania na rzecz futrzaków. Jak wyznała, przekazała ponad 200 tysięcy złotych na akcje prozwierzęce, wsparła walkę z bezdomnością zwierząt, finansując sterylizacje, oraz zaangażowała się w prace legislacyjne poprawiające ochronę zwierząt.
Ale wiecie co? Nie żałuję ani przez chwilę. Bo wiem, że każda odpowiedzialna decyzja - czy o adopcji, czy o zakupie z dobrej hodowli - może być właściwa, jeśli stoi za nią miłość, wiedza i troska o dobro zwierzęcia - skwitowała.