Małgorzata Rozenek wzięła w obronę Oszusta z Tindera. „Będę adwokatem diabła”. Trudno uwierzyć w to, co powiedziała o jego ofiarach
Małgorzata Rozenek uchodzi za jedną z najpopularniejszych gwiazd TVN. Pierwsze kroki w show-biznesie stawiała jako prowadząca program Perfekcyjna Pani Domu. W krótkim czasie udowodniła, że przed kamerami czuje się jak ryba w wodzie, dzięki czemu zaczęły napływać do niej kolejne propozycje współpracy. Widzowie z chęcią zasiedli przed telewizorami, gdy media obiegła wieść, że to ona będzie gospodynią Projektu Lady. Również i tym razem pokazała, że potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji, a i nie brakuje jej klasy.
Rozenek jest także kobietą biznesu i nie brakuje jej pomysłów na siebie. Kilka miesięcy temu ruszyła na podbój świata mody. Stworzyła markę odzieżową Mrs. Drama, w której asortymencie znaleźć można wysokiej jakości ubrania. Sklep internetowy od początku wzbudzał duże zainteresowanie wśród jej fanek. Zdecydowała się także na otworzenie własnego butiku, który położony jest przy jednej z prestiżowych ulic w Warszawie.
Gwiazda jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych i na bieżąco śledzi to, co dzieje się w mediach. Jej uwadze nie umknął fakt, że w ostatnim czasie głośno zrobiło się o najnowszej produkcji Netflixa pt. Oszust z Tindera. Postanowiła zabrać w tej sprawie głos.
Małgorzata Rozenek stanęła w obronie Oszusta z Tindera
Simon Leviev cieszy się ogromną popularnością na całym świecie, za sprawą filmu Oszust z Tindera. W produkcji przedstawiono go, jako mężczyznę, który naciągał kobiety poznane w popularnej aplikacji randkowej. Szacuje się, że mógł on wyłudzić od swoich ofiar nawet 10 milionów dolarów.
Leviev miał określony sposób działania. Najpierw rozglądał się za potencjalnymi kandydatkami na Tinderze, a gdy one wykazały zainteresowanie jego osobą, podejmował z nimi rozmowę. Wszystkie urzekł tym, że jest niezwykle szarmanckim dżentelmenem, którego ojciec jest rosyjsko-izraelskim potentatem diamentów. Każdą z nich zabierał na randki prywatnym odrzutowcem, a upojne wieczory spędzali w najbardziej prestiżowych hotelach i restauracjach.
Na późniejszym etapie znajomości informował swoje partnerki o tym, że znalazł się w niebezpieczeństwie i prosił je o pomoc finansową. Te bez wahania zaciągały kredyty i przelewały na jego konto swoje oszczędności. Nigdy jednak nie doczekały się zwrotu gotówki. On sam także nie czuje się winny.
Sprawę tą krótko, aczkolwiek dosadnie skomentowała Małgorzata Rozenek. W rozmowie z Party podkreśliła, że w jej ocenie film opowiada o poszukiwaniach miłości, a nie o oszustwie. Zauważyła, że kobiety, które wybierał Leviev były zaślepione i nie dostrzegały sygnałów alarmowych.
Zgadzacie się z Małgorzatą?