Wątek tragicznej śmierci Polki w Egipcie nadal nurtuje sporą grupę internautów, którzy aktywnie komentują temat na forach internetowych. Jedna z czytelniczek Jastrząb Post wysłała do naszej redakcji niepokojącego e-maila, którego treść publikujemy poniżej w oryginalnym zapisie:
My internauci jesteśmy oburzeni dzialaniami prokuratury. Od kilku miesięcy, nie jesteśmy informowani o żadnych szczegółach dotyczących śmierci Magdaleny Żuk. Sprawa, którą żyła cała Polska jest wyciszana. Uważamy, że w kwietniu 2017r. Nasza rodaczka zostala doprowadzona umyślnie do śmierci,a sam wyjazd nie był wycieczką niespodzianką.Według ostatniego oświadczenia prokuratura nie zauważa niczego co wskazywałoby na popełnienie przestępstwa, co jest sprzeczne z doniesienami siostry Magdaleny Zuk, Anny Cieslinskiej, która głośno informuje,że z najnowszych materiałów zgromadzonych w aktach wynika iż Magdalena Żuk padla ofiarą przestępstwa. W związku z obowiązującą tajemnicą śledztwa nie może ujawnić żadnych szczegółów, a prośba o zwolnienie z tajemnicy została odrzucona.
Autor listu zarzucił prokuraturze niechlujne śledztwo i pomijanie kluczowych dowodów:
Prokuratura pomija wiele dowodów jednym z nich jest nagranie z wideo rozmowy, które wskazuje na to iż Magdalena Żuk nie mogla swobodnie rozmawiać, co wskazują jej slowa ‚’nie moge mowić’. Błaga o pomoc w wydostaniu się z Egiptu. Wie że sama nie ma możliwości powrotu.Słowa Magdaleny Żuk jasno wskazują, że jest osaczona i dzieje jej się krzywda ''oni tutaj maja różne sztuczki''.Magdalena jest upominana, ze ma mowić o szpitalu, czyli według czyjegoś scenariusza.Na tym nagraniu słychać jak kolega Markusa W szepcze ''nie wyciągaj od niej, trzeba ją spławić''.To wskazuje,ze nie chcieli by Magdazbyt dużo powiedziała, ponieważ mogło by sie to wiązać z jakimiś konsekwencjami dla nich. Nagranie to nie bylo spontaniczne a celowe. Mowiąc EM prawdopodobnie Wskazała sprawcę, który do dziś dnia nie został ustalony. Nagranie wideo rozmowy jest przez prokurature, tak jak przez wszystkie media tematem tabu.Według jednego z biur detektywistycznych w nazwie filmu widnieje „trim „ to nic innego jak program do edycji wideo. Dlaczego prokuratura bagatelizuje tak wazny dowód.Ważną informacją i wręcz brutalną jest informacja od pracownika fizycznego Domu Pogrzebowego, który zobaczył coś co go przeraziło, lecz boi się mówić.
W dalszej części wiadomości autor wyraźnie oświadcza, że jego wiara w skuteczność wymiaru sprawiedliwości została zachwiana:
Stracilismy zaufanie do prokuratury w Jeleniej Gorze z powodu nieprawidłowości w innych sprawach tj w sprawie Karoliny Kaczorowskiej. Gdy ginie najważniejszy dowód w sprawie jakim była prostownica do włosów na której to rzekomo Karolina się powiesiła i nie zostają zdjęte odciski palców, odrazu nasuwa się pytanie , jak można dopuścić się tak rażących zaniedbań? (…) Jednak My internauci się nie poddajemy. Grupy o Magdzie wciąż są aktywne i liczą kilkanaście tysięcy członków,analizujemy kolejne fakty i wątki. Jestesmy zdruzgotani tym jak prowadzona jest to śledztwo.Tym bardziej, gdy wszyscy słyszeliśmy zapewnienia Ministra Sprawiedliwości o obietnicy szczególnego nadzoru. Chcemy rzetelnego rozwiązania sprawy w związku z tym uważamy, iż śledztwo powinno zostać przeniesione do innego ośrodka. Oczekujemy rzeczywistego nadzoru nad sprawa Magdaleny Zuk ze strony prokuratury krajowej, tak jak obiecał Pan Minister Ziobro, w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności śmierci Magdaleny i ukarania winnych tej tragedii.
Przypomnijmy, że Fakt w październiku 2017 roku informował, że polskie służby zamknęły dochodzenie w sprawie domniemanego morderstwa. Rodzina Magdaleny miała wyznać, że dziewczyna zażywała leki psychotropowe i cierpiała na depresję, co również ustaliła strona egipska. Śledczy doszli więc do wniosku, że być może w jej śmierć nie były zamieszane osoby trzecie, a Polka zwyczajnie popełniła samobójstwo, bo nie wytrzymała presji.
Czy kiedyś poznamy ostateczną odpowiedź na wszystkie pytania w sprawie śmierci Żuk?