Magda Gessler przeżyła wielki smutek. Wystarczyło zaledwie kilka błędów by restauracja upadła
26.03.2021 16:00, aktual.: 26.03.2021 16:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Magda Gessler od ponad dekady prowadzi program Kuchenne Rewolucje. Jest wielkim autorytetem kulinarnym, a wielu właścicieli lokalów w Polsce chce skorzystać z jej cennych rad. Biznesy, które prowadzi nawet w czasie pandemii i obostrzeń, z którymi muszą mierzyć się restauratorzy, mają się wręcz doskonale. W każdym kolejnym odcinku kulinarnego show gwiazda odmienia nie tylko menu, ale dba też o nowy piękny wystrój. Priorytetem jednak jest dla niej poznanie właścicieli upadającego lokalu i zmiana ich podejścia, a w wielu przypadkach pomoc w rozwiązaniu osobistych problemów. Magda już wiele razy udowodniła, że jest nie tylko świetnym kucharzem, ale także psychologiem.
Z jej dobrych rad skorzystało już wiele osób. Kulinarne show gromadzi przed telewizorami ogromną liczbę widzów. Gwiazda w ciągu kilku dni przeprowadza prawdziwą rewolucję, a po kilku tygodniach wraca do bohaterów z wizytą, by sprawdzić, jak poradzili sobie po jej wyjeździe.
Magda Gessler odwiedziła lokal z Kuchennych rewolucji. Właściciele byli załamani
Magda Gessler bohaterom programu stara się ułatwić życie i podaje gotowy przepis na sukces. Nie wszyscy jednak potrafią wykorzystać jej wiedzę i już kilka razy zdarzyło się, że podczas powtórnej wizyty w lokalu nie była ona zadowolona z tego co została.
Kilka tygodni temu Gessler zawitała z kamerami w jednej z warszawskich restauracji Na okrągło. Lokal zyskał nowy wystrój i menu z włoskimi potrawami. Zmienił też nazwę na Caponata Siciliana. Niestety wracając po niespełna dwóch miesiącach na warszawską Pragę, Magda przeżyła bardzo gorzkie rozczarowanie. Od właścicieli usłyszała, że niestety biznes nadal nie przynosi żadnych zysków.
Magda szybko odkryła, dlaczego Rewolucje poniosły klęskę. Niestety, ale panowie, którzy prowadzą lokal, mocno zaniżyli standardy, nie trzymali się przepisów, a gości witali, z grobową wręcz miną, co tworzyło w restauracji bardzo przykry nastrój. Niestety, ale tym razem nie można mówić o sukcesie. Restauratorka nie ukrywała tego, że jest jej bardzo przykro z powodu tego, że pomimo jej wysiłków właściciele nie potrafili wykorzystać potencjału, jaki im podarowała.