Tomasz Lis we wzruszającym poście pożegnał przyjaciela z TVP. Pracował na planie największych produkcji
Tomasz Lis aktywnie prowadzi profile w serwisach społecznościowych, na których głównie porusza tematy polityczne. Często gorzko komentuje działalność partii rządzącej. Czasami zdobywa się na osobiste wyznania – tak jak niedawno, gdy ujawnił, że kilka lat temu przebywał w Norwegii. W skandynawskim kraju pracował nielegalnie, a do domu wracał autostopem. Jeden wieczór spędził na dworcu.
20.12.2020 | aktual.: 20.12.2020 16:33
Maciej Krogulski nie żyje. Tomasz Lis przekazał te smutne wieści
W sobotę, 20 grudnia, na profilu Tomasza Lisa pojawiły się druzgocące wieści. Redaktor naczelny Newsweeka poinformował o śmierci bliskiej osoby. W wieku 76 lat zmarł jego wieloletni przyjaciel, Maciej Krogulski, z którym poznał się jeszcze w czasach, gdy pracował w TVP.
Operator przez pół wieku stał za kamerą na planie flagowych formatów stacji, m.in. Panoramy i Wiadomości. Relacjonował pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Polski. Z Telewizją Polską pożegnał się 11 lat temu. Był absolwentem łódzkiej szkoły filmowej.
Tomasz w krótkim wpisie pożegnał kolegę z dawnej pracy. Zdradził, że mężczyzna nie tylko interesował się filmem, ale także sportem — podobnie jak Lis lubił grać w tenisa:
Te tragiczne zdarzenia skłoniły dziennikarza do refleksji. Opublikował zdjęcie z olszyńskiego szpitala, do którego trafił w ubiegłym roku. Dziś szczególnie docenia szansę, jaką dostał od losu:
Dlaczego Tomasz Lis trafił do szpitala?
Doniesienia o problemach zdrowotnych Tomasza Lisa obiegły media w na początku grudnia 2019. Dziennikarz trafił do szpitala po tym, jak zasłabł tuż przed spotkaniem z sędzią Pawłem Juszczyszynem, z którym miał przeprowadzić wywiad do Newsweeka. Jego stan był na tyle poważny, że został odwieziony na oddział kliniczny anestezjologii i intensywnej terapii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Olsztynie.
Lis długo się nie komentował swojego stanu. Nie ujawniał, co dokładnie mu dolega. Dopiero w maju w rozmowie z Michałem Figurskim w Radiu Zet powiedział, że przyczyną był udar mózgu:
Na szczęście po kilku miesiącach rehabilitacji Tomaszowi udało mu się wrócić do formy.