Znane są przyczyny śmierci Maca Miilera. Był w nią zamieszany były chłopak Ariany Grande?
Mac Miller zmarł na początku września 2018 r. Raper został znaleziony martwy w swoim domu. Kiedy wiadomość ta obiegła media, fani artysty zaczęli się zastanawiać czy przyczynił się do tego były chłopak Ariany Grande? Czy sekcja zwłok to potwierdziła?
06.11.2018 | aktual.: 16.11.2018 17:51
Tej tragedii nic nie zapowiadało. Jeszcze nie tak dawno Miller i Grande tworzyli szczęśliwy związek. Para się jednak rozstała po Coachelli. Podobno przez narkotyki, od których uzależniony był raper. Chociaż Ariana przez cały okres trwania tej relacji pomagała mu walczyć z nałogiem, nie wygrała z nim.
Kiedy się rozstali Ariana szczęście znalazła w ramionach Pete'a Davidsona, a Mac zaczął więcej imprezować. Pracy jednak nie odpuścił. Wydał świetnie sprzedający się krążek i planował trasę koncertową. Kilka dni wcześniej pisał na Twitterze, że nie może się doczekać.
Po jego śmierci zaczęły pojawiać się głosy, że do takiego kroku zmusił rapera Pete Davidson. Podobno komik wysłał mu intymne zdjęcie z Arianą w roli głównej. W ten sposób miał pokazać Millerowi, że nie ma szans u piosenkarki.
Tej felernej nocy to właśnie uzależnienie rapera wzięło górę. Jak wykryto w krwi, Miller zmarł od mieszanki narkotyków i alkoholu. Chociaż nie zażył tego wiele, połączenie substancji okazało się zabójcze.