Postrzelony opiekun psów Lady Gagi przemówił ze szpitala. Wybudził się ze śpiączki i opowiedział o tragedii
Lady Gaga jest jedną z największych gwiazd muzyki. Wokalistka ma miliony fanów na całym świecie i cieszy się ogromną popularnością. Każda jej piosenka z miejsca staje się wielkim hitem, który podbija listy przebojów. Również w życiu prywatnym nie mogła do tej pory narzekać na brak szczęścia. Od dłuższego czasu ma u swojego boku idealnego mężczyznę, którym jest dla niej Michael Polansky.
01.03.2021 | aktual.: 01.03.2021 19:56
Kilka dni temu jej szczęście zostało zakłócone. Media na całym świecie obiegła informacja o strzelaninie, podczas której skradziono jej ukochane czworonogi. Wokalistka jest właścicielką trzech buldogów francuskich, które traktuje jak pełnoprawnych członków rodziny. Mają one swojego opiekuna, który wyprowadza je na spacery podczas jej nieobecności. Ostatnio został on napadnięty przez nieznanych sprawców.
Doszło do strzelaniny, podczas której dwa z trzech psów zostały skradzione. Wydarzenie miało miejsce w środę wieczorem w Los Angeles o 21:40 na Sierra Bonita Avenue. Opiekun zwierząt został postrzelony w klatkę piersiową, a świadkowie wydarzenia podawali, że sprawca oddalił się z miejsca tragedii białym sedanem.
Opiekun psów Lady Gagi zabrał głos po tragedii
Wokalistka była zrozpaczona. Informator magazynu ET podawał, że oferowała nagrodę w wysokości pół miliona dolarów za powrót swoich psów do domu. Dwa skradzione psy Gagi – Koji i Gustav, po kilku dniach bezpiecznie wróciły do piosenkarki. Trzeci pupil, który uciekł, również jest ze swoją właścicielką.
Ryan Fischer – opiekun czworonogów, podczas gdy Lady Gaga znajdowała się we Włoszech, gdzie kręciła reklamę dla Gucci, nadal przebywa w szpitalu. Mężczyzna powoli wraca do zdrowia. Niedawno wybudził się ze śpiączki i opublikował na Instagramie swoje pierwsze zdjęcia po tragicznym zdarzeniu oraz zamieścił bardzo obszerne oświadczenie, w którym zwrócił się bezpośrednio między innymi do swojej pracodawczyni:
Opisał też, w jakim obecnie jest stanie:
Ryan czuje się już nieco lepiej i na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Na kolejnych zdjęciach widać, że zapewne niebawem będzie mógł opuścić szpital. Cała historia pomimo ogromnego stresu zakończyła się szczęśliwie.