Księżna Kate jest mistrzynią w maskowaniu brzuszka, ale tym razem poległa. Piękny błękitny płaszczyk nie pomógł ukryć krągłości!
Choć do rozwiązania zostały jej zaledwie trzy miesiące, księżna Kate nie oszczędza się nawet odrobinę - zupełnie jakby próbowała nadrobić czas, który straciła gdy nudności uziemiły ją w pałacu Kensington. Piękna przyszła królowa Anglii każdego dnia pojawia się w innym miejscu: odwiedza chore dzieci, bierze udział w akcjach charytatywnych, niedawno uczestniczyła w oficjalnym otwarciu szpitala i grała w piłkę podczas lekcji wychowania fizycznego. Nie jest tajemnicą, że księżna uwielbia swoich najmłodszych poddanych i to właśnie z nimi najchętniej się spotyka.
Tym razem udała się do Roe Green Junior School w północnym Londynie. Choć jej brzuszek jest już wyjątkowo pokaźny i w sportowym stroju, który miała na sobie kilka dni temu widać było krągłości jak na dłoni, tym razem Kate znów udało się go zamaskować. Pomógł w tym niewątpliwie obszerny, niebieski płaszcz marki Sportmax sięgający kolan, którego miękki materiał nie opinał i nie krępował ruchów - ten kolor wyjątkowo pasuje do urody księżnej, a zestawiony z kolorową chustą od Beulah London i szpilkami Ruperta Andersona stworzył naprawdę udaną stylizację. Nie bez powodu księżna Kate nazywana jest ikoną mody, a jej kreacje budzą zachwyt na całym świecie.
Jak wam się podoba?