Wiadomo, dlaczego Krzysztof Pachucki zgłosił się do "Rolnika". Bogusia od początku przeczuwała najgorsze
Wiadomość o nagłej śmierci Krzysztofa Pachuckiego wstrząsnęła fanami programu Rolnik szuka żony. Bohater 8. edycji show w czwartek 2 czerwca popełnił samobójstwo. Zaledwie kilka dni po tajemniczym zaginięciu, ciało Krzysztofa zostało odnalezione w stodole znajdującej się nieopodal jego domu. W sobotę 4 czerwca odbył się pogrzeb uczestnika uwielbianego przez widzów programu. W ostatniej drodze towarzyszyła mu żona Bogusia, rodzina, przyjaciele oraz sąsiedzi.
Powodem zgłoszenia się Krzysztofa Pachuckiego do programu Rolnik szuka żony, była samotność. Jego dzieci były już dorosłe i założyły własne rodziny, a żona odeszła od niego trzy lata temu, pozostawiając go całkiem samego w dużym gospodarstwie. Zgłaszając się do programu, liczył na to, że znajdzie kogoś bliskiego, z kim będzie mógł dzielić codzienność.
Krzysztof Pachucki miał dosyć samotności
Bohater programu zapewniał, że udział w programie dał mu mnóstwo pozytywnej energii. O jego względy zabiegało mnóstwo kobiet z całej Polski, ale to właśnie Bogusi udało się zdobyć serce Krzysztofa. Między bohaterami programu natychmiast zaiskrzyło i już po czterech dniach znajomości Krzysztof postanowił oświadczyć się ukochanej. Ich uczucie rozkwitało na oczach całej Polski, która mogła obserwować zarówno ich oświadczyny, jak i ślub.
https://www.facebook.com/BadzmyRazem.TVP/photos/a.197197480904836/951676322123611/?type=3
Świeżo upieczeni małżonkowie planowali wspólną przyszłość, a nawet nosili się z zamiarem powiększenia swojej rodziny. Wszystko wskazywało na to, że zakochana para ma przed sobą długie i szczęśliwe lata.
Bogusia zdawała sobie sprawę z tego, że jej ukochany cierpi na depresję, na co wskazywała jedna z jej wypowiedzi w programie. Kobieta wspominała o "straszliwych dołach", które zdarzają się w ich związku.
Niestety, mężowi Bogusi nie udało się wygrać z chorobą, która doprowadziła do jego śmierci, pozostawiając pogrążoną w żalu i smutku rodzinę.