Biograf ujawnił dietę króla Karola III. "Jada niezbyt dużo"

Król Karol III nieustannie wzbudza zainteresowanie wśród obserwatorów brytyjskiej rodziny królewskiej, który są ciekawi, jak wygląda jego codzienność. Z najnowszej książki o synu królowej Elżbiety II dowiadujemy się np. teg, jaką dietę stosuje 76-latek. – Zrezygnował w codziennej diecie z lunchu, uważając go za zbyteczny – czytamy w biografii "Karol III. Życie i dwór nowego króla" (Wyd. Znak Horyzont).

Król Karol IIIKról Karol III
Źródło zdjęć: © Getty Images | John Walton (PA Images)
Sergiusz Królak

Z okazji 30 lat Wirtualnej Polski zapraszamy do udziału w konkursie "Za co kochasz internet?". Do wygrania urodzinowe, podwójne bilety na wielki koncert Sanah, który odbędzie się 19 września 2025 roku na PGE Narodowym. Pokaż swoją kreatywność i świętuj razem z nami! Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie www.30lat.wp.pl/konkurs.

Król Karol III budzi powszechne zainteresowanie obserwatorów brytyjskiej rodziny królewskiej, którzy śledzą każdy jego ruch i omawiają to, co się z nim dzieje. Królewski biograf Robert Hardman niedawno napisał biografię monarchy, w której czytamy o wielu jego nawykach. Czytamy, że pasjonuje się sadzeniem drzew, co bywa tematem wielu żartów w Pałacu Buckingham. Król ma też sprawdzony sposób na zachowanie sprawności fizycznej, a także od lat ma swoje nawyki żywieniowe, które czasem przysparzają kłopotu organizatorom królewskich wizyt.

Fragment biografii znajdziesz pod materiałem wideo:

TYLKO U NAS: Tomasz Jacyków ocenił styl Marty Nawrockiej

Robert Hardman, "Karol III. Życie i dwór nowego króla" [FRAGMENT KSIĄŻKI]

ROZDZIAŁ PIERWSZY: C-Rex

(...)

Jeden z jego czołowych doradców wskazuje na pewną niedocenianą zaletę nowego króla. Raczej nie obnosi się z nią na stronie internetowej royal.uk, lecz to nie czyni jej mniej cenną. Znana jest tym, którzy odziedziczyli wielkie fortuny albo tytuły i mają poczucie, że "szlachectwo zobowiązuje", choć w danym wypadku przejawia się to w zupełnie innej skali. Wspomniany doradca nazywa to "pokorą zasady dziedziczenia":

"Mówi się niekiedy, że jeżeli ktoś walczył w pocie czoła, by wdrapać się na szczyt, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest skrajnym egocentrykiem. Dla ludzi, którzy znaleźli się na szczycie swojej profesji, sukces wiąże się ze zwycięstwem w rywalizacji – i słusznie. Ale często wbija ich to w poczucie, że są lepsi od wszystkich innych. Jeśli zaś chodzi o monarchę, zostaje on głową państwa bez konkurencji. Niektórzy powiadają: »To straszne, że ktoś, kto się nie zasłużył, staje na czele państwa tylko dlatego, że jest czyimś synem albo córką«. Z tego powodu spotyka się takich, którzy mają niezwykłe poczucie obowiązku – jeśli są dobrymi ludźmi. Mogą być bardzo ambitni na swoich polach – w sporcie lub w czymkolwiek – wciąż jednak myślą sobie: »Cholera jasna, co ja takiego zrobiłem, żeby tak awansować? I taka myśl mobilizuje mnie jeszcze bardziej, bym się odpowiednio starał«. Tak więc fakt, że książę nie dążył tak natarczywie do tego, aby zostać królem, dobrze o nim świadczy".

Liczy się i to, że król Karol przejął po swoim zmarłym ojcu zdolność do podejmowania dodatkowych zadań, które inni pewnie woleliby komuś zlecić. To zapewne tłumaczy dlaczego, kilka tygodni po tym, jak został monarchą, nie tyle przekazywał obowiązki, ile po prostu przyjmował nowe, m.in. wyznaczył samego siebie na sukcesora swojego ojca jako strażnika Wielkiego Parku Windsorskiego. Dla takiego zapalonego ogrodnika i wielbiciela wiejskiego życia jak Karol zapewne nie stanowi to zbyt wielkiego ciężaru, niemniej oznacza więcej spotkań, notatek informacyjnych i konieczność podejmowania dodatkowych decyzji.

Ponadto król, podobnie jak jego matka, potrafi się uporać z ogromem papierkowej roboty.

Król Karol III pisze dużo listów. "To terapeutyczne zajęcie, które pomaga mi w zachowaniu zdrowia psychicznego"

Pewną zmianą, którą królewski personel zauważył od chwili wstąpienia Karola III na tron, jest zwiększona liczba dokumentów krążących między monarchą a jego osobistymi sekretarzami. Kiedyś królowa dostawała dwa różne rodzaje czerwonych skrzynek z dokumentami. Zawierały rozmaite oficjalne dokumenty państwowe, notatki z posiedzeń gabinetu rządowego, depesze od ambasadorów, listy nominowanych do odznaczeń i wiele innych papierów z informacjami zasługującymi na jej uwagę i wymagającymi zatwierdzenia. W większości dni roboczych jej urzędnicy starali się jednak ograniczać te materiały do zawartości wspomnianych skrzynek, z których te mniejsze miały rozmiary mniej więcej sporego pudełka na buty. Z kolei w weekendy przekazywano monarchini "standardową", większą skrzynkę, o rozmiarach typowego pudła na akta. Niezależnie od wielkości czerwonej skrzynki w następnym dniu roboczym znajdujące się w niej dokumenty były już przejrzane i zwrócone do biura osobistego sekretarza królowej. Obecnie w ręce Karola III trafia niemal zawsze "standardowa", większa skrzynka; czasami nawet kilka. Nie dzieje się tak dlatego, że nagle zrobiło się więcej dokumentów przeznaczonych dla głowy państwa. Rzecz w tym, że król sam prosi o więcej informacji.

"Królowa była niezwykle sumienna i czytała wszystko, co musiała", mówi jedna z osób, która pracowała dla obojga. "On z kolei czyta mnóstwo materiałów, których czytać nie musi. Bywa, że narzeka na pewne sprawy, ale praca do nich nie należy. Lubi mieć dużo na tapecie. Natłok spraw do załatwienia nigdy go nie martwi".

I całe szczęście, wobec tego, że król ma w tej materii niewielki wybór, jak wskazuje jego siostra. "Mnóstwo się dzieje i zawsze tak było. I nie ustaje napływ wszystkiego w czerwonych skrzynkach", mówi księżniczka królewska Anna. "To regularność i liczba tego, co wiąże się z bardziej publiczną stroną życia, odciska się na innych sprawach, którymi się kiedyś zajmował. Nie zazdroszczę mu. Zakładanie, że będzie się robiło wszystko tak jak dawniej, zapewne się nie sprawdza, bo nagle się okazuje, że brakuje czasu. Monarchia to zajęcie na 365 dni w roku. I nieustające, nawet z powodu zmiany monarchy z jakiejkolwiek przyczyny".

Sprzyjającą okoliczność stanowi fakt, że Karol III to król, dla którego prowadzenie korespondencji jest formą relaksu. "Gdy inni lubią oglądać telewizję, ja naprawdę lubię chodzić na spacery i, co może zabawne, pisać listy", wyjawił mi. "Piszę dużo – to terapeutyczne zajęcie, które pomaga mi w zachowaniu zdrowia psychicznego".

Elżbieta II, choć też pilnie pisywała listy, wolała odpoczywać przed telewizorem, zwłaszcza oglądając program informacyjny BBC "News at Six" oraz seriale, takie jak "Downton Abbey""Morderstwa w Midsomer". Nie tylko słyszano, jak wymieniała uwagi na temat tego ostatniego z niemiecką kanclerz Angelą Merkel; pewien urzędnik wspomina nawet wieczór, podczas którego królowa spostrzegła gwiazdora serialu "Morderstwa w Midsomer", Johna Nettlesa, na przyjęciu w pałacu Buckingham:

Podeszła do niego i powiedziała: "Strasznie dużo morderstw w tej pańskiej miejscowości".

Król Karol III kocha ogrodnictwo. "Sadzenie drzew staje się czymś w rodzaju obsesji"

(...)

Zapytany, co robiłby, gdyby mógł na kilka dni uwolnić się od roli monarchy, król odpowiedział, że chciałby oddać się wtedy sztuce. "Pod wieloma względami byłoby wspaniale skorzystać z dłuższego urlopu i dowiedzieć się czegoś więcej o początkach Royal Collection", powiedział mi przed kilkoma laty, "i trochę postudiować we Włoszech, ponieważ to zawsze wydawało mi się dość ciekawe". Jeszcze inna forma czynnego odpoczynku zdaniem osób z otoczenia Karola III zajmuje mu nawet więcej, a nie mniej czasu, odkąd został królem. Mowa o jego zamiłowaniu do sadzenia drzew.

"To staje się czymś w rodzaju obsesji", opowiada jedna z nich. "Kiedy ktoś się dopytuje, gdzie jest król, żartujemy, że pewnie sadzi drzewka. A potem się okazuje, że naprawdę to robi".

I nie chodzi tylko o to, by pozostawić coś po sobie dla potomności. Król zachował z dzieciństwa żywe wspomnienia porośniętych wiązami obszarów wiejskich, zwłaszcza tych w hrabstwie Gloucestershire. Mówił o rodzinnych wyjazdach do Badminton House, siedziby księcia Beauforta, na słynne zawody konne. Kiedy, po kupnie Highgrove, zamieszkał w Gloucestershire w 1979 roku i z konsternacją zobaczył na terenie tej posiadłości ponad setkę uschniętych bądź usychających wiązów, postanowił, jak to ujął, "przystroić tamtejszy pejzaż". Teraz ową misję "przystrajania" pozamiejskich okolic Karol rozszerzył na wszystkie królewskie posiadłości ziemskie, co zresztą odbywa się w żwawym tempie.

Dieta króla Karola III. "Jada niezbyt dużo"

Krzepki i sprawny fizycznie przez większość swojego dorosłego życia król od dawna codziennie wykonywał krótki zestaw ćwiczeń, opracowany na użytek personelu RCAF (Kanadyjskich Królewskich Sił Powietrznych). Po swoich rodzicach odziedziczył zaś żelazną samodyscyplinę w kwestii jedzenia i picia.

W istocie poszedł pod tym względem jeszcze krok dalej, ponieważ zrezygnował w codziennej diecie z lunchu, uważając go za zbyteczny, jeśli zje się porządne śniadanie.

Sprawia to pewne kłopoty organizatorom królewskich wizyt, którzy od czasu do czasu muszą się zatroszczyć o dodatkowe posiłki dla osób z otoczenia Karola. Mimo to król na pewno nie jest oszczędny w kwestii karmienia swoich gości. Jeżeli jakaś okazja wiąże się z wydaniem oficjalnego lunchu, zasiada do niego wraz z wszystkimi zaproszonymi. "Bywa to nieco krępujące", powiada osoba zapraszana do królewskiego pałacu. "Mogą kogoś posadzić koło niego, podają posiłek i trzeba się zabrać do jedzenia, podczas gdy król siedzi z pustym talerzem. Ale jest przy tym bardzo miły". A kiedy już bierze do rąk nóż i widelec, jak twierdzą jego przyjaciele, to jada niezbyt dużo i woli ryby od mięsa. W samotności, wedle słów jednej ze znających go osób, króla w zupełności zadowoliłaby do końca życia codzienna dieta, złożona z "czegoś z jajek ze szpinakiem".

Jego ulubioną formę aktywnej rekreacji stanowi – poza długimi spacerami i usypywaniem łopatą ziemi na korzenie zasadzonych drzew – narciarstwo (dla którego entuzjazmu nie podziela jego żona).

Odkąd zaczął uprawiać ten sport w 1978 roku, regularnie odwiedza szwajcarski kurort Klosters, przebywając tam ze swoimi przyjaciółmi, Charlesem i Patti Palmer-Tomkinsonami, i uwielbia panującą w tym miejscu względną prywatność. Od niedawna dziennikarze pozostawiają go w spokoju, choć w poprzednich latach relacjonowali skrupulatnie wyjazdy członków królewskiej rodziny.

Okładka książki
Okładka książki © Wydawnictwo Znak Horyzont

Wybrane dla Ciebie

Beata Kozidrak w niezwykłym projekcie muzycznym. "O takim koncercie marzyłam"
Beata Kozidrak w niezwykłym projekcie muzycznym. "O takim koncercie marzyłam"
Anna Mucha dostała NOWĄ FUCHĘ w TVN. "Dali mi jedno euro na dzień"
Anna Mucha dostała NOWĄ FUCHĘ w TVN. "Dali mi jedno euro na dzień"
"Ryczałam jak bóbr". Marzena Rogalska na wizji wspomniała o śmierci Katarzyny Stoparczyk
"Ryczałam jak bóbr". Marzena Rogalska na wizji wspomniała o śmierci Katarzyny Stoparczyk
Ilona Felicjańska wystąpi w "Królowej przetrwania". "Nie jestem alkoholiczką. Wracam TRZEŹWA!"
Ilona Felicjańska wystąpi w "Królowej przetrwania". "Nie jestem alkoholiczką. Wracam TRZEŹWA!"
Tomasz Karolak zadebiutował jako PROWADZĄCY "Pytanie na śniadanie". Widzowie są podzieleni
Tomasz Karolak zadebiutował jako PROWADZĄCY "Pytanie na śniadanie". Widzowie są podzieleni
Radiowa Trójka oddała piękny hołd Katarzynie Stoparczyk. "Dziś nic nie brzmi tak samo"
Radiowa Trójka oddała piękny hołd Katarzynie Stoparczyk. "Dziś nic nie brzmi tak samo"
Krzysztof Skiba bezlitosny dla polityków. Nic nie wiedzą o edukacji zdrowotnej, a chcą o niej decydować
Krzysztof Skiba bezlitosny dla polityków. Nic nie wiedzą o edukacji zdrowotnej, a chcą o niej decydować
Andrzej Piaseczny był w Lizbonie, gdy doszło do KATASTROFY. Opisał, co działo się na miejscu tragedii
Andrzej Piaseczny był w Lizbonie, gdy doszło do KATASTROFY. Opisał, co działo się na miejscu tragedii
Pamela Anderson ODPIERA zarzuty, że udaje swój związek z Liamem Neesonem. "Nie czuję się komfortowo"
Pamela Anderson ODPIERA zarzuty, że udaje swój związek z Liamem Neesonem. "Nie czuję się komfortowo"
Magda Mołek i Marcin Meller wrócili do "Dzień dobry TVN". Widzowie zabrali głos
Magda Mołek i Marcin Meller wrócili do "Dzień dobry TVN". Widzowie zabrali głos
Katarzyna Stoparczyk miała duże plany przed śmiercią. NIE DOŻYŁA premiery nowego projektu
Katarzyna Stoparczyk miała duże plany przed śmiercią. NIE DOŻYŁA premiery nowego projektu
Agata i Piotr ze "ŚOPW" są PO ROZWODZIE. Uczestniczka komentuje: "Robił mi na złość"
Agata i Piotr ze "ŚOPW" są PO ROZWODZIE. Uczestniczka komentuje: "Robił mi na złość"