Poruszające wyznanie Kingi Rusin: "Kombinowałam, żeby przeżyć; kawa ze Starbucksa była marzeniem"
Kinga Rusin jest znaną i cenioną dziennikarką. Od lat współprowadzi Dzień Dobry TVN. Gwiazda idzie jak burza. Niedawno wydała książkę. Ekoporadnik ma szansę stać się hitem.
Milena Majek
Wszyscy pamiętamy jednak, że swego czasu Kinga przebywała w Stanach Zjednoczonych. Gwiazda przyznaje dziś, że nie był to dla niej najlepszy czas.
Z gospodarstwem domowym musiałam radzić sobie sama, zarobki korespondentów były jeszcze pozostałością po czasach komunizmu, więc kombinowało się, żeby przeżyć. Sąsiedzi podpowiedzieli mi, jak ekonomicznie robić zakupy. Trzeba zainwestować w gazety, wycinać z nich kupony rabatowe, zrobić sobie trasę zakupową i w ten sposób oszczędzać. Nawet poważne tytuły, jak "Washington Post" czy "Washington Time" miały dodatki z kuponami promocyjnymi. Pójście choć raz w miesiącu do restauracji pozostawało w sferze marzeń. Marzeniem też była kawa ze Starbucksa, dla mnie synonim amerykańskiego szczęścia. Patrzyłam przez okno na mieszkańców Waszyngtonu, którzy dzień pracy zaczynali właśnie od kubka tej kawy, i zastawiałam się, czy kiedykolwiek będzie nas na to stać... Jedzenie robiło się w domu, produkty kupowało w okolicznych sklepikach. Nie stać nas było na restauracje, nawet te tanie. Nie starczało też na gotowe dania, które wtedy zalewały supermarkety. To były czasy, kiedy uważano, że kobiecie w ciąży wolno jeść wszystko, bo widocznie dziecko tego potrzebuje - przyznała w rozmowie dla Super Expressu
Dziś na szczęście dziennikarka może spać spokojnie. Teraz jest jedną z najbardziej znanych osób w tym kraju ponadto wygląda zjawiskowo.