Kinga Rusin o konflikcie z Edytą Górniak: "Zaczęła mówić o rzeczach, które nie interesują naszych widzów" [WIDEO]
W 2014 roku Edyta Górniak była gościem Dzień Dobry TVN. Wywiad przeprowadzała Kinga Rusin, która w trakcie rozmowy na tematy zawodowe zaczęła podpytywać o ślub. Wówczas sporo plotkowało się, że kwestią czasu jest aż diwa powie "tak". Górniak nie kryła swojego niezadowolenia z zaistniałej sytuacji i skrytykowała na wizji zachowanie gospodyni. Po, wydawałoby się, drobnym spięciu, Edyta powiedziała, że Kinga nie była przygotowana do wywiadu i nie będzie już gościć w wydaniach przez nią prowadzonych.
Rusin po trzech latach od "konfliktu" skomentowała na chłodno całą sytuację. Ujawniła kulisy swojego zachowania:
Nie można się bać swoich gości. To jest jakaś aberracja. Jeśli kogoś zaprasza się do studia to po to, aby móc się czegoś dowiedzieć. Żeby była pełna jasność. Bardzo cenię Edytę Górniak. Uważam, że jest wybitną wokalistką i bardzo ciekawą osobowością. Ciekawych osobowości u nas za wiele nie ma, a to jest osobowość poparta talentem. Tak naprawdę ja musiałam, nie miałam wyjścia, musiałam Edytę wybić z tego słowotoku, w który ona wpadła. Zaczęła mówić o rzeczach, które nie interesowały naszych widów. Wymieniła stuosobową listę osób, którym chciała podziękować. Od tego są media społecznościowe. W związku z czym ja musiałam coś zrobić, a wiedziałam, że jedyna rzecz, która może przerwać ten słowotok i wybić ją z tego rytmu dziękowania, na co była nastawiona, to było takie głupie pytanie - powiedziała Natalii Hołowni z gala.pl
Spięcie o którym mówi Kinga możecie zobaczyć poniżej.
Źródło: Agencja X-news, Dzień Dobry TVN / x-news.pl