Kinga Rusin grzmi po kłótni Trumpa i Zełenskiego. Mówi o "upokorzeniu"
W piątek w Białym Domu odbyło się spotkanie przywódców USA i Ukrainy, nie przebiegło ono jednak zgodnie z planem. Nie milkną echa kłótni, do której doszło w gabinecie owalnym. Do całej sprawy odniosła się Kinga Rusin. Polska dziennikarka udostępniła wymowną grafikę.
24 lutego minęły trzy lata od ataku Rosji na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski spotkał się wczoraj z prezydentem USA, Donaldem Trumpem w Białym Domu. Spotkanie odbyło się z niewielkim opóźnieniem, a podczas niego doszło do kłótni polityków. Do tych wydarzeń odniosła się Kinga Rusin. Udostępniła na Instagramie wymowną grafikę autorstwa Matyldy Damięckiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata z Sanatorium miłości o programie, krytyce, relacjach z Manowską i emeryturze. "Było wiele dram"
Kinga Rusin zareagowała po wczorajszych wydarzeniach w Białym Domu
Wczorajsze spotkanie Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego nie tylko nie przebiegło zgodnie z planem oraz nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, lecz skończyło się kłótnią, o której mówi cały świat. W spotkaniu wziął udział także wiceprezydent USA J.D. Vance. Po krótkiej wymianie zdań z Zełenskim zarzucił mu brak szacunku. Donald Trump natomiast zarzucił prezydentowi Ukrainy, że "igra z III wojną światową"
ZOBACZ TEŻ: Monika Olejnik zabrała głos po awanturze Trump kontra Zełenski. "Twardziel, odważny przywódca"
Sytuacja, do której doszło w Białym Domu, wywołała w Polsce oburzenie i dyskusję. Jedną z osób, która publicznie zabrała głos na temat kłótni jest Kinga Rusin. Dziennikarka opublikowała na swojej instagramowej relacji wymowną grafikę Matyldy Damięckiej. Na wspomnianej ilustracji widzimy dwie ręce. Jedna tonie, a druga zamiast jej pomóc, najpierw każe okazać szacunek poprzez gest ucałowania dłoni.
Lepiej nie można zilustrować tego, co się wczoraj wydarzyło. Jestem wstrząśnięta - napisała Kinga Rusin na Instagramie.
Kinga Rusin ostro o postawie przywódców USA
W następnej relacji, którą opublikowała nieco później, Kinga Rusin rozpisała się trochę bardziej. Polska dziennikarka nie rozumie postawy przywódców amerykańskich. Nie gryzła się w język, mówiąc o słowach J.D. Vance'a.
Zaprosić kogoś "do domu", poniżyć go i obrazić, nakrzyczeć i upokorzyć przed całym światem, a później wyprosić. To są te negocjacje wg JD Vance'a? - zapytała w kolejnym wpisie Kinga Rusin.