Kinga Rusin to złota kura TVN‑u. Edward Miszczak troszczy się o nią jak dobry ojciec!
25.08.2018 06:00, aktual.: 25.08.2018 12:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Choć Kinga Rusin swoją karierę telewizyjną zaczynała w oddziale TVP, to większość widzów kojarzy ją przede wszystkim ze stacją TVN. Nic więc dziwnego, że dyrektor programowy Edward Miszczak ma wobec niej wiele planów i nie chce by stało się jej coś złego. Zwłaszcza, że w przeszłości uwielbiająca zdrowy i aktywny styl życia Kinga uczestniczyła w kilku niebezpiecznych sytuacjach.
Nie da się ukryć, że na prezentacji jesiennej ramówki stacji TVN Rusin zabrakło. Dziennikarka spędzała wówczas czas na egzotycznych wakacjach, gdzie regenerowała swoje siły w otoczeniu tego, co kocha najbardziej, czyli przyrody. Kinga nie narzekała na nudę, jej fotografie z drugiego końca świata zachwyciły internautów i doczekały się dziesiątek przedruków w mediach. Edukująca swoich fanów dziennikarka została wmieszana nawet w aferę z Instagramem, który uznał umieszczone przez nią zdjęcia za zbyt wyzywające:
Okazuje się jednak, że Rusin nie odpoczywała w Azji tak intensywnie jak np. kilka miesięcy temu. Przypomnijmy, że w lutym prezenterka wypoczywała w Alpach, gdzie szusowała po stokach z reprezentacją juniorów z Włoch. Jedna z takich jazd zakończyła się nieszczęśliwie, a w wyniku upadku na stoku gwiazda uszkodziła sobie tzw. kaletkę na ramieniu w stawie barkowym i naderwała dwa ścięgna. Miała też zmasakrowaną twarz, a dla kogoś kto pracuje na wizji nie jest to dobra wiadomość.
Gdy Rusin wróciła do pracy, w pogotowiu były charakteryzatorki, które robiły co w ich mocy by wygląd gwiazdy doprowadzić do porządku. Chociaż Kinga mogła pójść na zwolnienie lekarskie, nie zrobiła tego i – ku uciesze sporej części widzów – cały czas obecna na planie. Jak donosi magazyn Na żywo, zaniepokojony Edward Miszczak, miał poprosić swoją perłę, by była nieco bardziej ostrożna podczas aktywnego wypoczynku:
Rusin tego lata ekstremalne wyczyny zamieniła na aparat. Przy okazji udowodniła, że posiada jeszcze jeden ukryty talent – fotograficzny.