Luksusowy poród Kingi Korty w USA kosztował fortunę! Dumna mama pokazała rachunek
Kinga Korta niedawno na świecie powitała długo oczekiwanego potomka. Gwiazda znana z programu Żony Hollywood postanowiła urodzić za oceanem, gdzie mieszka na co dzień. Okazuje się, że koszty jakie z tego tytułu poniosła nie należą do niskich. Ile Korta zapłaciła za opiekę medyczną w USA?
11.08.2018 | aktual.: 11.08.2018 17:37
Przypomnijmy, że milionerka wiadomością o tym, że zostanie mamą, pochwaliła się kilka miesięcy temu na Instagramie. Nie wszystkim to się jednak spodobało. Część nieprzychylnych komentatorów wytykało, że Korta nie jest w odpowiednim wieku na dziecko. O jej wieku krążą legendy, bowiem ona sama nigdy się do niego nie przyznała. Wiadomo jednak, że piękna celebrytka już przekroczyła 50 lat.
Kinga przez cały okres ciąży dzieliła się z fanami wspaniałymi wiadomościami dotyczącymi jej stanu – publikowała zdjęcia topless z zaokrąglonym brzuszkiem, pokazała jak wyglądało baby-shower w Los Angeles, a w międzyczasie zdradziła płeć i imię dziecka. Dzidziuś wreszcie przyszedł na świat, a media obiegła cudowna wiadomość o narodzinach małego Graysona Alexandra.
Dwa miesiące po porodzie do skrzynki Korty przyszedł rachunek za poród i pobyt w szpitalu. Za opiekę medyczną i wszystkie koszty z tym związane, gwiazda zapłaciła ponad 24 tysiące dolarów, czyli prawie 90 tysięcy złotych. Okazuje się także, że Korta urodziła w Hoag Memorial Hospital Presbyterian, który jak możemy przeczytać na stronie internetowej, "przez niespełna 22 lata mieszkańcy hrabstwa Orange wybrali Hoag jako jeden z najlepszych szpitali hrabstwa w badaniu gazet lokalnych".
Dla porównania dodajmy, że według nieoficjalnych informacji polskie gwiazdy za poród płaciły nawet do 20 tysięcy złotych w luksusowej klinice w Warszawie. Do tego grona zaliczają się Anna Mucha, Marina czy Kasia Zielińska.
Dodajmy, że służba zdrowia w USA w znacznej części jest prywatna, a amerykański system medyczny przypomina prywatną służbę zdrowia w Polsce. Od 2014 roku każdy z obywateli Stanów Zjednoczonych ma obowiązek bycia ubezpieczonym, a tym, którzy mają małe zarobki i nie stać ich na ubezpieczenia w prywatnych firmach państwo oferuje dofinansowanie.