Warta fortunę aukcja WOŚP od Kasi Tusk brzmi jak pakiet marzeń, ale... "I tak mają marne szanse z jedną hulajnogą taty"
Kasia Tusk jest jedną z najpopularniejszych blogerek w kraju i niewątpliwie po części zainteresowanie swoją osobą zawdzięcza temu, że ojciec jest politykiem znanym w całej Europie. Najpierw pełnił funkcję premiera kraju, a później wyjechał do Brukseli, gdzie pracował jako przewodniczący Rady Europejskiej. Dzięki temu prowadzony przez nią blog zaczęła podglądać spora ilość internautów. Kasia weszła do świata show-biznesu także dzięki temu, że zdecydowała się wystąpić w Tańcu z Gwiazdami.
17.01.2022 | aktual.: 17.01.2022 15:52
Córka Donalda Tuska od kilkunastu lat jest aktywna w sieci, a swoją przygodę z blogowaniem kontynuuje także po narodzinach córeczek. Najpierw przyszłą na świat Liliana, która już niedługo będzie świętowała 3. urodziny. W zeszłym roku doczekała się ona siostry, jednak jak na razie rodzice nie zdradzili, jakie imię wybrali dla drugiej pociechy.
Kasia Tusk o swojej licytacji na WOŚP
Kasia w ostatnim czasie przechodziła bardzo trudne chwile. Jej dzieci zaraziły się koronawirusem i chociaż lekarze zapewniali, że wyszły z choroby, to młoda mama wiedziała, że jej młodsza córka nie czuje się najlepiej. Słuchając swojej intuicji, zdecydowała się udać do szpitala i dzięki temu ocaliła dziewczynce życie. W przejmującym wpisie wyznała, że poinformowano ją, że trafiły tam dosłownie w ostatniej chwili.
Wszystko na szczęście dobrze się skończyło, a lekarzom udało się uratować 4-miesięczną dziewczynkę. Malutka razem z mamą są już w domu, a Kasia jak każdego roku postanowiła zaangażować się w aukcję na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Z końcem miesiąca odbędzie się Wielki Finał, a biorąc udział w licytacji przygotowanej przez mamę dwóch dziewczynek, możecie niesamowicie spędzić czas.
Kasia Tusk oprócz Elementarza ze swoim autografem wystawiła na aukcję także trzydniowy pobyt w Grand Hotelu w Sopocie, oraz kolację w hiszpańskiej restauracji Treinta Y Tres, z której rozciąga się widok na panoramę trójmiasta. Blogerka zapewnia, że jeżeli zwycięzca będzie sobie tego życzył, to ona bardzo chętnie również pojawi się na wygranej kolacji.
Ponadto Kasia zachęca do tego, aby zwycięzca pojawił się Trójmieście z rodziną, ponieważ w ramach pobytu oferuje także pamiątkową sesję zdjęciową, którą wykona osobiście. Jak napisała w opisie, wie, że i tak jej aukcje nie wygrają z elektryczną hulajnogą taty, ale ma nadzieję, że dzięki swojemu zaangażowaniu chociaż trochę będzie mogła wesprzeć tegoroczną zbiórkę Jurka Owsiaka.
W momencie pisania tekstu trzydniowy pobyt w Trójmieście był wart już 13 100 zł, a kolekcja MLE 7 100 zł. Przed Kasią bardzo trudne zadanie, ponieważ aby wziąć udział w licytacji hulajnogi jej taty, trzeba obecnie dysponować kwotą minimum 70 100 zł.