NewsyKarolina Korwin Piotrowska w "Pride": "Przyszyto mi łatkę homofobki. Wiem, kto dokładnie to zrobił"

Karolina Korwin Piotrowska w "Pride": "Przyszyto mi łatkę homofobki. Wiem, kto dokładnie to zrobił"

Fotografia: ONS
Fotografia: ONS
Bartek U.
19.06.2015 15:47

Na okładce najnowszego gejowskiego magazynu "Pride" znalazła się Doda, która udzieliła ciekawego wywiadu m.in. o długoletnim związku z kobietą i stosunku do homoseksualistów.

W tym samym wydaniu pojawiła się również interesująca rozmowa z Karoliną Korwin Piotrowską, która od jakiegoś czasu uznawana jest przez środowisko LGBT za homofobkę. Dziennikarka wyjaśniła m.in. skąd się to wzięło i jaki ma do tego stosunek:

Od  lat funkcjonuję w mediach i wiem, jakimi prawami się one rządzą. Nikt, kto mnie zna, nie może powiedzieć, że jestem homofobką. A mimo to przyszyto mi taką łatkę. Wiem, w którym momencie i kto dokładnie mi to zrobił. To byli koledzy z jury "Top Model". Życie mi tam uratował Michał Piróg... - mówi

Gwiazda TVN Style opowiedziała m.in. o przyjaźni z gejem i podejściu jej mamy do takich spraw. Jej otwartość wiele ją nauczyła:

Od liceum przyjaźnie się z pewnym gejem. Nigdy nie miałam problemu z tym, że ktoś ma inną orientację seksualną wręcz podkochiwałam się w młodzieńczym zdjęciu Oscara Wilde'a. Był taki piękny... Pamiętam moje załamanie, gdy mama mi wytłumaczyła, że ten pan z kobietami nie za bardzo żył. Miałam bardzo otwartą matkę. Szybko wchłonęłam "Sławę i chwałę"  Iwaszkiewicza, notabene Karol Szymanowski jest ze mną spokrewniony. Moja mama miała bardzo rozwinięty gejradar, ja go trochę odziedziczyłam. To nie było jednak na zasadzie wytykania palcem, to raczej chodziło o to, że ktoś miał taki zwyczaj. Gdy byłam dzieckiem, nazwałam kiedyś kogoś na podwórku "ciotką". Dostałam za to wielki opieprz. Wtedy dobitnie uświadomiono mnie, że nie należy zaglądać drugiej osobie pod kołdrę, że jej życie intymne jest tylko jej i nic mi do tego - przekonuje

Dziennikarka zwraca również uwagę na bardzo ważną kwestię - o tym, jak niektórzy geje potrafią być okrutni w swoich ocenach. Brak samoakceptacji rodzi agresję, z którą nie raz się spotkała:

Myślę, że to wynika z tego, że część gejów w Polsce wciąż nie jest pogodzona z tym, kim są i starają się na siłę być kimś innym. Wchodzą w rolę heretyka, w środku drzemie coś innego.. To rodzi agresję, frustrację i destrukcję. Wtedy osoby takie jak ja, które robią sobie z tematy żarty, ale nie obrażając innych, tylko oczekując troszeczkę dystansu, są narażone na czystą nienawiść - zaznacza

Cały wywiad - w nowym "Pride". Naprawdę warto przeczytać całość!

Fotografia: Jastrzabpost.pl
Fotografia: Jastrzabpost.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także