Karolina Korwin Piotrowska grzmi po aferze z Małgorzatą Rozenek. "Z chamami króciutko"
Karolina Korwin Piotrowska zamieściła zdjęcie kilku celebrytek i podpisała je: "Gwiezdne wojny, atak klonów". To wywołało trzęsienie ziemi w show-biznesie, a fani jednej i drugiej strony zaczęli krucjatę. Dziennikarka właśnie kolejny raz podjęła temat dramy.
Karolina Korwin Piotrowska to znana dziennikarka, krytyk filmowy i autorka książek. Jej kariera obejmuje różnorodne media, w tym prasę, radio i telewizję. Jest autorką książki "Bomba. Alfabet polskiego showbiznesu", która zdobyła popularność i uznanie czytelników, mimo że niektóre gwiazdy groziły jej pozwami. Dziennikarka podkreśla, że najważniejsza jest dla niej opinia czytelników i autorytetów dziennikarskich. Korwin Piotrowska jest znana z odważnych opinii i krytyki polskiego showbiznesu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Kaczorowska o "Królowej Przetrwania". Żałuje udziału w programie?
Drama z Karoliną Korwin Piotrowską i Małgorzatą Rozenek w roli głównej
Karolina Korwin Piotrowska i Małgorzata Rozenek znalazły się w centrum medialnego konfliktu, który rozpoczął się od udostępnienia przez Korwin Piotrowską grafiki autorstwa Vogule Poland. Grafika przedstawiała zdjęcie Rozenek i jej koleżanek z koncertu Jennifer Lopez, podpisane jako "Gwiezdne wojny. Atak klonów". Dziennikarka skrytykowała celebrytki za korzystanie z medycyny estetycznej, co według niej prowadzi do utraty indywidualizmu.
Małgorzata Rozenek szybko odpowiedziała na zarzuty, oskarżając Korwin Piotrowską o "współczesny body shaming" i manipulację. Rozenek podkreśliła, że każda kobieta ma prawo wyglądać, jak chce, i że jej wybory nie powinny być oceniane przez innych. W odpowiedzi na zarzuty o hipokryzję Rozenek stwierdziła, że Korwin Piotrowska próbuje zyskać zasięgi, krytykując innych.
Karolina Korwin Piotrowska odpowiada na zarzuty Małgorzaty Rozenek
Dziennikarka nie zamierzała milczeć, oskarżona o chęć nabijania zasięgów dzięki dramie. Stwierdziła, że jej zasięgi są wystarczające, a zgromadzona wokół niej społeczność nie potrzebuje napływu osób, związanych ze wspomnianymi celebrytkami.
Ustalmy jedno: zasięgi mam te same - w zależności od dnia między 17 a 20 milionów. Większych nie potrzebuję. Nie chcę. Nigdy mnie to nie kręciło. Bo to nie zasięgi, moim zdaniem, określają człowieka i nie są napędem do czegokolwiek. Naprawdę. Mam tu bardzo fajnych ludzi, zdecydowana większość jest tu od lat. I nie chcę tutaj nowej armii klonów - stwierdziła dziennikarka.
Karolina Korwin Piotrowska musiała też nałożyć pewne ograniczenia na swój profil na Instagramie.
Usunęłam follow ponad 250 obserwujących, którzy przyszli tu od soboty. Wzmocniłam bezpieczeństwo konta, ograniczyłam znaczniki i ograniczyłam też bardzo interakcje ze wszystkimi nowymi obserwującymi - na czas nieokreślony - są takie opcje, polecam - nie widać na przykład ich komentarzy. Powiększyłam też listę słów objętych restrykcjami, m.i.n o "karalucha". Chociaż to inteligentniejsze zwierzątko od niejednego człowieka. Z chamami króciutko - przekazała Korwin Piotrowska.