Kamil Lemieszewski pochwalił się nagrodą z "Big Brothera". Fani rozczarowani
Chociaż mężczyzna opuścił program bogatszy o 100 tysięcy złotych i nowy samochód, nagrody nie odebrał od razu. Fiata odebrał dopiero w sobotę, czym od razy pochwalił się w mediach społecznościowych. Udostępnił zdjęcie z nowym pojazdem, które podpisał:
Na post żywiołowo zareagowali jego obserwujący, którzy w komentarzach pod zdjęciem życzyli mu bezpiecznej podróży. Część osób przecierała oczy z niedowierzania - dostał czerwony, a nie niebieski samochód:
- Czerwony +5 koni do mocy. Szerokości na drogach.
- Szerokiej, bezpiecznej i mało krętej drogi Wam Mili życzę. Odkrywajcie miejsca nieznane Czerwoną Strzałą.
- Bezpiecznej jazdy, jeszcze raz gratuluję.
- Jak to mówiłeś "psy szczekają, a karawana jedzie dalej". A u boku takich przyjaciół jak @marcin.krajewski.official, jego ślicznej córeczki, i ukochanej Ewci wszystkie drogi są przed wami otwarte.
- Prowadź ognisty rumaku poprzez bezkres przygody.
Warto wspomnieć, że mężczyzna nie odebrał jeszcze nagrody w całości - wkrótce dostanie czek na 100 tysięcy złotych. Jak informował w jednym z wywiadów, pieniądze chce przeznaczyć na cele charytatywne i samorozwój. Dodatkowo chce także robić filmy o Polakach, którzy walczyli o wolność naszego kraju.