Wzruszające nagranie Joanny Racewicz. Uczciła rocznicę ślubu i oddała hołd zmarłemu mężowi. Serce pęka
Dziś ważny dzień dla Joanny Racewicz. Gdyby jej mąż żył, dziś świętowaliby 15 rocznicę ślubu. Paweł Janeczek powiedział jej sakramentalne "tak" w 2002 roku. Osiem lat później zginął w katastrofie, do której doszło 10 kwietnia. Dziennikarka nigdy się z tym nie pogodzi, ale teraz już umie o tym mówić. W dzisiejszej relacji na Instagramie była bardzo szczera.
To było dokładnie 15 lat temu. Miałam długie włosy upięte w piękny kok przez Leszka, miałam białą sukienkę. Dlaczego nagrywam na czarno-biało? Bo to przykre wspomnienie choć najpiękniejszego dnia w życiu - powiedziała patrząc prosto w obiektyw.
Joanna Racewicz nagrała to tuż przed wizytą u fryzjera. Z Leszkiem przyjaźni się od lat. To właśnie on czesał ją na wyjątkową uroczystość, która miała miejsce kilkanaście lat temu.
Dziś koka nie będzie. 15 lat temu kok był, teraz wszystko poszło do przodu. My też - powiedział.
Paweł Janeczek był funkcjonariuszem Biura Ochrony Rządu i mężczyzną życia Joanny Racewicz. Dziennikarka przyznała już jakiś czas temu, że choć od tragedii minęło wiele lat, każdy dzień jest dla niej walką z demonami przeszłości i ze stratą ukochanego.
Codziennie z nim rozmawiam. Patrzę na jego zdjęcia wiszące w domu. Czasem wkładam koszulę Pawła. Zwłaszcza jedną, specjalnie niepraną, która ciągle nim pachnie. Wychodząc w sobotę do pracy, rzucił ją przy pralce. Na początku byłam na niego zła. Teraz z nią śpię - mówiła w magazynie Viva!