Jarosław Kaczyński ma problemy ze zdrowiem? Nawet w święta musiał przestrzegać restrykcyjnej diety
Żarty o bożonarodzeniowym objadaniu się i pobożne życzenia by tym razem "poszło w cycki" stały się nieodłącznym elementem przedświątecznego rozgardiaszu. Wszyscy podchodzą do wigilijnej kolacji z dużym dystansem i świadomością, że żadna dieta nie ucierpiała jeszcze zbytnio od dwudniowego pałaszowania przysmaków - wiadomo, że barszcz z uszkami nabiera tego wyjątkowego smaku dopiero po trzecim talerzu, a o innej porze roku nie ma go w ogóle. Są jednak tacy, którzy diety przestrzegają ściśle nie ze względu na obawy o linię, ale dla zdrowia.
28.12.2017 | aktual.: 28.12.2017 14:41
Jarosław Kaczyński zaskoczył wszystkich, gdy przy suto zastawionym stole - jako zadeklarowany katolik zadbał o to by przygotowano tradycyjne przysmaki - trzymał apetyt na wodzy i nie folgował zbyt mocno kulinarnym zachciankom. Choć na stole pojawił się barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, śledzie, kutia, kompot z suszonych owoców, zupa grzybowa i sernik, jak donosi Pikio, Kaczyński jadł bardzo oszczędnie.
Według tabloidu, wszystko przez stan swojego zdrowia, które w ciągu roku nieźle dało mu w kość. Odwiedzał lekarza częściej niż do tej pory, a kierowanie krajem wymaga od niego świetnej kondycji, więc nawet w tym szczególnym dniu pozwalał sobie na delektowanie się smakiem jedynie lekkich potraw. Czy to oznacza, że Kaczyński jest chory? A może po prostu profilaktycznie przestrzega diety?
Jedno jest pewne, prezes PiS-u ma silną wolę godną pozazdroszczenia.