Płonie kamienica Hanny Lis zaatakowana przez narodowców! Gwiazda pokazała mieszkanie całe w ogniu
XI Marsz Niepodległości przemierza ulice Warszawy. Niestety jak co roku nie obeszło się bez awantur. Media donoszą o bójkach, a nawet walkach z policją. Zdaje się, że ciągle nie wszyscy rozumieją ideę Święta Niepodległości i dlaczego 11 listopada jest tak ważnym dla Polaków dniem.
11.11.2020 | aktual.: 11.11.2020 18:52
Do niezwykle niebezpiecznego zdarzenia doszło w kamienicy, w której mieszka Hanna Lis. Dziennikarka zdała relację na Instagramie.
Hanna Lis o płonącym mieszkaniu i Marszu Niepodległości
Kamienica, w której mieszka Hanna Lis znajduje się na trasie Marszu Niepodległości. Niestety nie wszyscy jego uczestnicy rozumieją ideę wydarzenia. Dziennikarka jest świadkiem wydarzeń, które są dalekie od zachowania patriotycznego.
Mówiła wzburzona o wydarzeniach, które obserwowała. Przyjechały cztery zastępy straży pożarnej. Ale sprawcy podpalenia nadal rzucali w budynek racami.
Na szczęście właściciela podpalonego domu nie było w środku. Hanna Lis powiedziała także, że na Twitterze pojawił się wpis, że podpalenie to był przypadek. Ona jednak wie, z czego wynikał - sprawcy celowali w inny balkon, na którym był wywieszony plakat Strajku Kobiet. Dziennikarka zacytowała to, co powiedział jeden z rzucających - "Niech płonie kur**. Natomiast drugi dodał: "To nie to mieszkanie".
Jej oburzenie nie ma granic. Zdenerwowana podkreśla, że cel Marszu Niepodległości został zaprzepaszczony i że to, co się dzieje na ulicach stolicy, nie ma nic wspólnego z ideami niepodległościowymi. Apeluje, aby zdelegalizować pochód.
Przypominamy, że wydarzenie zostało zakwalifikowane jako zgromadzenie spontaniczne, ponieważ ze względu na pandemię, władze Warszawy nie wyraziły na nie zgody.