Syn Haliny Mlynkovej ma zakaz mówienia po polsku? "Będą mówić tylko po czesku"
Syn Haliny Mlynkovej wpadł "z deszczu pod rynnę". Rok szkolny dopiero się skończył, a Piotrek już wrócił do książek i zamiast korzystać z wakacyjnego lenistwa, ostro wziął się za naukę... czeskiego. Halina zabroniła mu mówić po polsku, ale skąd ta decyzja?
07.07.2017 | aktual.: 07.07.2017 11:51
Nie wynika ona wcale z niechęci Mlynkovej do swoich polskich korzeni, czy naszego języka. Gwiazda chce, by jej syn posługiwał się płynnie językiem czeskim. Pomoże mu to uniknąć problemów w szkole!
Okazuje się, że pociecha wokalistki ma problemy z przestawieniem się na ten podobny przecież do polskiego język - i nie byłoby to niczym wielkim, gdyby nie fakt, że od roku mieszkają w samym sercu Czech, w rodzinnej Pradze partnera Haliny:
Z jednej strony chciałoby się powiedzieć, że w wakacje nauka powinna być zakazana. Z drugiej, troska Haliny o syna i jej mądre podejście do nauki obcego języka są godne pochwały. Nie ma w końcu lepszego sposobu, niż praktyka, prawda? Życzymy Piotrkowi samych sukcesów.