Gwiazdy o samoakceptacji. Za co lubią siebie? "Nie jestem doskonała i nigdy nie będę"
Ambasadorki czwartej edycji kampanii #lubiesiebie opowiedziały o samoakceptacji. Co na ten niezwykle ważny temat do powiedzenia miały między innymi Joanna Liszowska i Maria Sadowska?
18.04.2024 | aktual.: 18.04.2024 12:12
W nowo otwartej śródziemnomorskiej restauracji PRIMITIVO Kuchnia i Wino przy ulicy Waliców 13 odbyło się spotkanie prasowe z udziałem ambasadorek czwartej edycji kampanii #lubiesiebie, której inicjatorem jest dr Franciszek Strzałkowski, właściciel Kliniki Strzałkowski. Panel dyskusyjny poprowadziła współtwórczyni projektu Joanna Sokołowska-Pronobis, która tym razem zaprosiła do opowiedzenia o swojej drodze do samoakceptacji: Dorotę Landowską, Monikę Krzywkowską, Katarzynę Zawadzką, Alkę Adamowicz oraz Karolinę Matusik, laureatkę konkursu Kliniki Strzałkowski.
Dołączyły one do fantastycznego grona ambasadorek poprzednich edycji kampanii, obecnych na spotkaniu: Katarzyny Herman, Katarzyny Żak, Marii Sadowskiej, Aleksandry Hamkało, Joanny Liszowskiej.
Polskie gwiazdy o samoakceptacji
W tym projekcie spotykają się kobiety spełnione, kobiety wielu sukcesów, kobiety inspirujące, kobiety wielu pasji, w różnym wieku, różnych profesji, ale na pewno są to osobowości, które mówią jednym głosem – samoakceptacja jest ważna, aby odnieść sukces osobisty. Za co gwiazdy #lubiąsiebie?
Lubię siebie za to, jaka jestem. Nie jestem doskonała i nigdy nie będę, akceptuje to i akceptuję siebie. Jestem, jaka jestem i nie muszę się zmieniać, co nie oznacza, że stoję w miejscu, tylko oznacza rozwój i to, że chce nad sobą popracować, ale nie będę lubiła siebie za to, jaka będę tylko za tu i teraz. Jestem otwarta, mam temperament, kocham życie i staram się doceniać każdą chwilę. Już nie patrzę na przyszłość przez pryzmat przeszłości, bo często tak robimy kompletnie, gubiąc co jest tu i teraz. Staram się zawsze znajdować dobre strony różnych sytuacji oraz otwartość i uczciwość.- w rozmowie z Karoliną Motylewską powiedziała Joanna Liszowska.
Maria Sadowska przyznała, że bardzo ceni w sobie fakt, że potrafi wyjść ze swojej strefy komfortu:
Lubię siebie za odwagę, za to, że potrafię wyjść ze strefy komfortu, że mam tyle energii i robię wiele rzeczy naraz. Za to, że mam fajną rodzinę, że jestem dobrą mamą. W życiu trzeba wyszukiwać te drobne rzeczy i cieszyć się z nich na co dzień.
Katarzyna Herman wyznała, że jest osobą niezwykle wesołą i to jest dla niej bezcenne:
Mam i hoduje w sobie "dziecko" i myślę że to jest bardzo dobre, jestem osobą wesoła, radosną co jest bezcenne, choć czasami może wyglądać to naiwnie i głupkowato, albo mogę wyglądać na szaloną. To jest dobre i tego będę się trzymała – to w sobie lubię.
Za co polskie gwiazdy lubią siebie?
Katarzyna Zawadzka przyznaje, że cechą, którą w sobie uwielbia jest odwaga. To ona pozwala jej przeżywać wyjątkowe i niezapomniane chwile:
Lubię siebie za to, że jestem odważna. Potrafię pojechać sama w świat i odbyć podróż, która może się wydać szalona. Mam w sobie taki pierwiastek dzikości, lubię szukać przygód i nie boję się tego. Nie boję się także zmian i potrafię finalnie zaakceptować rzeczywistość taką, jaka jest.
Monika Krzywkowska nie ukrywa, że daje sobie czasem dyspensę i nie ma problemu z tym, że zdarza jej się mieć mniej siły, lub wyglądać gorzej:
Lubię siebie za to, że pozwalam sobie dzisiaj nie mieć siły, wyglądać gorzej, ale też lubię zadbać o siebie i wyglądać dobrze. Lubię siebie za spokój i większy dystans, jaki zyskałam z wiekiem w zbieraniu różnych ciekawych doświadczeń.
Inicjator kampanii, dr Franciszek Strzałkowski, podzielił się z nami doświadczeniami dotyczącymi samoakceptacji:
To jest tak naprawdę bardzo proste, a zarazem i bardzo trudne. Z mojej perspektywy, czyli lekarza podstawą jest rozmowa i zrozumienie pacjenta. Nie możemy podążać sztampowo, po prostu trzeba podejść do każdego pacjenta indywidualnie, porozmawiać z nim, wydobyć z niego jego potrzeby, a zarazem wskazać mu jego atuty.
Jak wygląda współpraca doktora z gwiazdami?
O tym można by napisać książkę. Współpraca z gwiazdami to jest super przygoda dla lekarza. Spotykać się tak z fajnymi osobowościami, z różnymi charakterami. Ale największą sztuką, to jest przekonać gwiazdę do jakiegoś zabiegu, który jest jej personalnie najbardziej potrzebny, a wybić z głowy taki, który zdecydowanie nie jest dla niej. Na szczęście to się udaje.
Zobaczcie relację z tego wyjątkowego wydarzenia.