Gwiazdor "Gogglebox" uderzył w polityków tej partii: "To DZIADERSI"
Mariusz Kozak to jedna z gwiazd programu "Gogglebox. Przed telewizorem". Mężczyzna szybko znalazł uznanie wśród sympatyków formatu. 36-latek aktywnie działa na rzecz społeczności LGBTQ+. Teraz w jednym z najnowszych wywiadów wypowiedział się na temat nowej władzy.
14.07.2024 14:07
W piątek, 12 lipca, w Sejmie odbyło się głosowanie ws. nowelizacji kodeksu karnego. Zmiany przewidywały dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą ciężarnej kobiety do 12. tygodnia ciąży. Projekt został złożony przez Lewicę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łącznie głosowało 435 posłów. Za było 215, a przeciw 218 (PiS, Konfederacja oraz PSL). Od głosowania wstrzymało się 2 posłów. Tym samym Sejm nie uchwalił nowelizacji.
Warto również wspomnieć, że w głosowaniu nie wzięło udziału trzech posłów KO - Roman Giertych, Krzysztof Grabczuk i Waldemar Sługocki oraz dwóch posłów Polski 2050 - Agnieszka Buczyńska oraz Paweł Zalewski.
Gwiazda "Gogglebox" o nadchodzących wyborach prezydenckich
Teraz na łamach portalu rozrywka.wprost.pl gwiazda Gogglebox Mariusz Kozak ocenił działania nowego rządu. Mówił też o nadchodzących wyborach prezydenckich.
Ostatnio przed Paradą Równości spotkałem jednego posła i wypaliłem mu wprost: "Panie pośle, zdaje sobie pan sprawę z tego, jak bardzo wk…ieni jesteśmy na was?". "Wiem, wiem, wiem... Ale poczekaj" - usłyszałem w odpowiedzi. Tylko ile ja mam czekać? Usłyszałem, że z pewnością zaraz zmieni się prezydent. Zapytałem, kto będzie nowym prezydentem. A ten, że jak to kto? Że Trzaskowski! I tak... Trzaskowski zostanie prezydentem i niewątpliwie wszystko się zmieni (śmiech) - powiedział Mariusz Kozak.
Dopytany o to, kogo w jego oceni powinni wybrać Polacy, odpowiedział: "A kogo mają wybrać? Magdę Gessler? Gosię Rozenek?".
Mariusz Kozak o Kotuli i PSL
W dalszej części swojej wypowiedzi przyznał, ze w ostatnim czasie przygląda się działaniom ministry równości Katarzynie Kotuli. Jednocześnie bardzo surowo ocenił jej koalicjantów z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Mam przeczucia, że w ciągu sześciu miesięcy abdykuje ze swojego stanowiska. Bo co z tego, że ona jest? Przecież nic nie może zrobić. Politycy działają głównie dla swojej grupy wyborczej. Lewica też mnie wkurza, bo więcej mówi niż robi, ale do pasji doprowadza mnie PSL, bo ta partia ciągle się do kogoś przyczepia, przylepia. Nie mogę ich inaczej nazywać, ale to są dziadersi! - stwierdził w rozmowie z portalem rozrywka.wprost.pl
Czytaj również: Czy Sylwia Bomba powiększy rodzinę?