Grób Piotra Woźniaka-Staraka skrywał tajemnicę. Przed rocznicą śmierci tabloid odkrył rodzinny sekret
Piotr Woźniak-Starak zginął tragicznie 18 sierpnia 2019 na jeziorze Kisajno. Koszmarną historią żyła cała Polska. Mąż dziennikarki TVN-u podczas urlopu na Mazurach wypadł z kierowanej przez siebie motorówki. Wszystko wydarzyło się w nocy z 17 na 18 sierpnia 2019 roku. Podczas gwałtownego skrętu producent filmowy stracił panowanie nad pojazdem i znalazł się za burtą.
06.08.2020 | aktual.: 06.08.2020 18:01
Media w tym czasie donosiły o wielu sensacyjnych wydarzeniach. Poszukiwania mężczyzny były zakrojone na szeroką skalę, a wszyscy interesujący się tym wydarzeniem do ostatniej chwili mieli nadzieję, że przeżył on wypadek. Niestety 22 sierpnia odnaleziono ciało Piotra, a cała jego rodzina, przyjaciele i wielu Polaków, którzy doceniali jego twórczość, pogrążyło się w żałobie.
Tydzień po odnalezieniu zwłok rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe. Ceremonia pożegnalna została rozłożona na dwa dni. 29 sierpnia odbyła się msza święta w kościele pw. Świętego Józefa Oblubieńca w Konstancinie-Jeziornej. Natomiast następnego dnia, tylko w obecności najbliższej rodziny, prochy producenta zostały złożone na Mazurach. Wydarzenie miało miejsce na terenie prywatnej rodzinnej posiadłości Staraków w Fuledzie, z którą Piotr był bardzo związany.
Miejsce pochówku wzbudziło sporo kontrowersji. Stało się ono nawet przyczyną sprawy sądowej, gdyż według polskiego prawa działanie najbliższych było nielegalne. Jak podaje magazyn Super Express do odpowiedzialności prawnej został pociągnięty organizator pochówku
Piotr Woźniak-Starak: grób na Powązkach jest pusty?
Po wszystkich kontrowersjach związanych z pochówkiem Piotra Woźniaka-Staraka okazało się, że jego nagrobek można znaleźć nie tylko w rodzinnej posiadłości, ale również na warszawskich Powązkach. Informacja wraz ze zdjęciem nagrobka pojawiła się na profilu jednego z użytkowników Facebooka.
https://www.facebook.com/igor.strojecki/posts/1493605494174946
Jak donosi Super Express, grób znajdujący się w Warszawie rzekomo ma być pusty. Prochy producenta nadal mają spoczywać na Mazurach. Dziennik skontaktował się z przedstawicielami Sądu Okręgowego w Olsztynie, którzy udzielili komentarza w tej sprawie.
Podobnie do sprawy odniósł się także wojewódzki inspektor sanitarny w Olsztynie. Super Express zacytował jego wypowiedź dla PAP.
Wszystko wskazuje zatem na to, że grób znajdujący się na warszawskich Powązkach jest jak na razie miejscem symbolicznym. Z ustaleń magazynu wynika, że nie spoczywają w nim prochy zmarłego producenta.