Szok! Usunięto z internetu film, w którym Avicii opowiadał o swojej śmierci! Zmagał się z ciężką chorobą!
Słynny dj Avicii, czyli Tim Bergling, zmarł 20 kwietnia w wieku zaledwie 28 lat. Szwedzki muzyk był jednym z najbardziej utalentowanych dj-ów młodego pokolenia na świecie. Przyczyny jego śmierci nadal są nieznane, wiadomo jedynie, że artystę znaleziono martwego w Maskacie, stolicy Omanu. Kilka dni po jego śmierci wychodzą na jaw zaskakujące informacje z jego życia.
Przypomnijmy, że Avicii już od 2016 roku miał poważne problemy ze zdrowiem. Zaprzestał koncertować, prawdopodobnie przez poważne dolegliwości związane z trzustką. Muzyk nie stronił od alkoholu. Okazuje się jednak, że jego działalność studyjna spotkała się z dużą dezaprobatą otoczenia. Prawdopodobnie muzyk został zmuszany do dalszego koncertowania.
Film o Avicim, który miał premierę w zeszłym roku, True Stories, emitowany przez Netflix, po jego śmierci został natychmiast usunięty. W dokumencie Avicii mówił m.in. o swojej śmierci. Wiadomo już, że artysta cierpiał na zespół lęku uogólnionego. Avicii często miewał niekontrolowane ataki paniki, szczególnie przed swoimi występami. Niestety prawdopodobnie był zmuszany do występów mimo choroby:
Gdy zdecydowałem się przestać występować, oczekiwałem całkiem innej reakcji. Liczyłem na wsparcie. Byłem otwarty wobec ludzi, z którymi pracowałem i wszyscy wiedzieli o moich problemach. Wiedzieli, że próbowałem występować, mimo napadów lękowych. Nie sądziłem, że wiedząc, jak bardzo źle się czuję, nadal będą wywierali na mnie presję, bym występował. Powiedziałem im, że muszę przestać. Że jeśli tego nie zrobię, w końcu umrę. Powtarzałem im to wiele razy – wyznał Avicii w usuniętym dokumencie o swoim życiu.
To bardzo dramatyczne wyznanie.