Ewa Kopacz przeżywa załamanie nerwowe? Przyjaciele z partii ujawniają niepokojące kulisy
Ewa Kopacz jeszcze nie tak dawno nie schodziła z pierwszych stron gazet. Jako premier polskiego rządu wciąż pojawiała się w różnego rodzaju mediach, udzielała wywiadów, pozowała na okładkach magazynów.
Od momentu przegranej w wyborach parlamentarnych, Kopacz pozostaje w cieniu. Ponadto nie jest już szefową Platformy Obywatelskiej. Stanowisko straciła na rzecz Grzegorza Schetyny. Była premier zniknęła więc całkowicie z mediów.
Partię pozamiatano za jej plecami, wyznaczając jej nowe miejsce. W kącie - powiedział jeden z posłów PO na łamach Newsweeka
Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda dobrze, jednak zdaniem kolegów z partii Kopacz przeżywa dramat
Myślę, że ma jak żołnierz wracający z wojny syndrom stresu pourazowego. Brakuje jej adrenaliny - powiedział były minister w rządzie Donalda TuskaWyłączyła komórkę. Chciałam do niej zadzwonić i po ludzku pogadać, ale numeru nie mają nawet w klubie - dodała europosłanka Róża Thun
Sama zainteresowana wszystkiemu zaprzecza
Muszę na nowo się zorganizować: za chwilę otwieram biuro poselskie w Warszawie, tracę ochronę BOR, kierowcę samochodu. Znów jestem Ewą Kopacz, w pewnym sensie wróciłam do żywych - powiedziała Kopacz
Podobno jednak jest coś na rzeczy. Od kiedy Kopacz zmieniła numer, podzieliła się nim tylko z najbliższymi osobami. Była premier wyraźnie izoluje się. Czyżby koledzy z partii mieli rację?