Emisja odcinka "Rancza" o wyborach została ZABLOKOWANA. Reżyser ujawnił to po latach
Dnia 12 lipca 2025 roku przypada 20. rocznica od momentu, gdy na planie serialu "Ranczo" padł pierwszy klaps. Reżyserem produkcji był Wojciech Adamczyk. Serial ten na stałe wpisał się w dzieje polskiej telewizji. Reżyser właśnie zdradził, że nie wyemitowano odcinka o wyborach we wsi, ze względu na wybory prezydenckie w kraju.
Serial "Ranczo" to prawdziwy fenomen w polskiej telewizji, który zdobył serca widzów dzięki swojemu unikalnemu połączeniu humoru i refleksji nad polską rzeczywistością. Produkcja, której akcja toczy się w fikcyjnej wsi Wilkowyje, zyskała status kultowego serialu dzięki barwnym postaciom i wciągającym wątkom. Wojciech Adamczyk, reżyser serialu, wraz z twórcami scenariusza, Robertem Brutterem i Jerzym Niemczukiem, stworzyli dzieło, które nie tylko bawi, ale i skłania do przemyśleń na temat życia na polskiej wsi. "Ranczo" stało się symbolem polskiej kultury telewizyjnej, a jego bohaterowie, jak Lucy, ksiądz czy wójt, na stałe zapisali się w pamięci widzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martyna Wojciechowska o zdrowiu psychicznym
Reżyser "Rancza" żył swoją pracą
Okazuje się, że praca nad serialem niemal nigdy się nie kończyła. Reżyser zdradził, że płynnie przechodził od montażu jednych odcinków, do czytania scenariusza kolejnych.
20 lat zleciało błyskawicznie. Dla mnie praca przy "Ranczu" była czymś wyjątkowym. Tak się zawsze składało, że kiedy montowałem ostatnie odcinki danego sezonu, to już czytałem scenariusze do następnego i potem pracowaliśmy nad nimi. Tym samym ja właściwie 12 miesięcy w roku, przez 10 lat, byłem w Wilkowyjach - zdradził w rozmowie z "Plejadą".
Reżyser przyznał, że jest dumny z tego, iż stworzył wszystkie 130 odcinków serialu, który wciąż żyje w świadomości widzów i przyciąga nowych fanów.
To największa nagroda, bo przybywają coraz to nowi widzowie. Bardzo młodzi ludzie zaczynają oglądać "Ranczo" i poświęcają czas, dzielą się opiniami. Jest już wiele grup fanów i bardzo się z tego cieszę, że serial zyskuje kolejną, chyba już trzecią młodość. Ludzie wymieniają się pomiędzy sobą informacjami i to jest ciągle żywe. To oznacza, że serial jest potrzebny i żyje.
CZYTAJ TAKŻE: Żak i Pręgowski zapozowali na jednym zdjęciu. Posypały się komentarze fanów: "Się POROBIŁO"
Reżyser "Rancza". "Zablokowali odcinek przez wybory"
Wojciech Adamczyk opowiedział też o mało przyjemnej sytuacji, gdy jeden z odcinków został zablokowany, a jego emisja nie doszła do skutku.
Zatrzymano nam emisję jednego odcinka serialu związanego z wyborami wójta, dlatego, że w Polsce też były wybory. Startował Bronisław Komorowski i Andrzej Duda, a nasz Fabian Duda nie miał nic wspólnego przecież z żadnym politykiem. I w dodatku były to wybory wójta.
Reżyser serialu podkreślił jednak, że choć wykorzystywano różne sytuacje polityczne, które nadawały ton wydarzeniom w "Ranczu", to twórcy nie zamierzali żadnej partii gloryfikować, ani też krytykować.
My cały czas uciekaliśmy od tego, żeby nas łączyć z jakąkolwiek partią, ponieważ nie chcieliśmy być ani tubą propagandową, ani krytykiem poczynań. To, co nas interesowało, to krytyka działań niektórych polityków czy mechanizmów politycznych, które są pozbawione sztandaru partyjnego. Właściwie każda partia ma coś takiego, różnego rodzaju grzechy na sumieniu i my staraliśmy się to przedstawić - stwierdził.
Okazuje się też, że był już przygotowany scenariusz 11. sezonu ukochanego serialu Polaków, jednak przez pewne zmiany, nie został on zrealizowany.
To był główny powód tego, że przez kilka lat nie mogliśmy zachęcić telewizji do realizacji 11. sezonu "Rancza", tego ostatniego, który napisał Andrzej Grembowicz. (...) W pewnym momencie po raz pierwszy nie było wójta, Czerepacha i księdza, tylko był prezydent, premier i biskup. Przestaliśmy być anonimowi. Zaczęto chyba uważać, że to jest za dużo o prawdziwej polityce. (...) Nie wiem, tak podejrzewam, bo kiedy mieliśmy do czynienia z wójtem i senatorem, to nic nam nie szkodziło. Ale kiedy pojawił się prezydent, premier, to być może nie chciano tego puścić - zdradził reżyser.