Edyta Górniak pożegnała się z Opolem. Znany reżyser skomentował: "Jak ma się cztery tysiące lat..."
"Żegnaj, Opole" - powiedziała Edyta Górniak pod koniec występu podczas 62. KFPP. Na jej słowa zareagował znany reżyser, Andrzej Saramonowicz, który wstawił do sieci prześmiewczy post. "Rozumiem, rzecz jasna, że jak się ma 4 tysiące lat, to można czuć się znużonym wszystkim" - napisał.
Edyta Górniak zadebiutowała na Festiwalu w Opolu 35 lat temu. Przez lata była jedną z najważniejszych gwiazd tego wydarzenia, wielokrotnie zachwycając publiczność swoimi występami. Podczas tegorocznego KFPP wykonała m.in. utwór "To nie ja byłam Ewą", który okazał się pożegnaniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Budka Suflera o zejściu ze sceny Grzegorza Markowskiego. Do kiedy oni zamierzają grać?
Edyta Górniak schodzi z opolskiej sceny. Andrzej Saramonowicz nie dowierza
Wygląda na to, że właśnie byliśmy świadkami ostatniego występu Edyty Górniak na festiwalu w Opolu. Po koncercie poświęconym Jackowi Cyganowi, który jest również autorem wielu z jej tekstów, Edyta Górniak ogłosiła, że to dobra pora na pożegnanie.
(...) To było moje pożegnanie z moim miastem, z tą sceną, którą całuję. Dziękuję za wszystkie lata, dziękuję za wasze serce, za siłę. Dziękuję miastu, dziękuję, że dbacie o to miasto. Dziękuję wszystkim, wszystkim państwu za tę przepiękną historię moich wszystkich wystąpień na tej scenie. Kłaniam się, zabieram na całe życie te wszystkie magiczne chwile. Jacku, dziękuję za wszystkie teksty, które dodały skrzydeł moim utworom. Żegnaj, Opole – usłyszeliśmy ze sceny.
Na jej słowa zareagował Andrzej Saramonowicz - scenarzysta, reżyser, producent filmowy i dziennikarz, twórca popularnych polskich komedii, takich jak "Testosteron", "Lejdis" czy "Idealny facet dla mojej dziewczyny". Nie szczędził piosenkarce zarówno pochwał, jak i złośliwości.
Naprawdę pięknie zaśpiewała wczoraj Edyta Górniak piosenkę "To nie ja" w Opolu, moim zdaniem nawet lepiej niż wtedy, kiedy zajęła drugie miejsce w Konkursie Eurowizji. Tym bardziej się zdziwiłem, kiedy zaraz potem oznajmiła, że to jej ostatni w życiu festiwalowy występ na scenie opolskiego amfiteatru. Rozumiem, rzecz jasna, że jak się ma cztery tysiące lat, to można czuć się znużonym wszystkim. Liczę jednak na to, że piosenkarka zmieni zdanie i będziemy jej słuchać w Opolu co najmniej przez kolejne 2 tysiące lat – czytamy na jego profilu na Facebooku.
Nie doszło do ich wspólnego wywiadu. Edyta Górniak go odwołała
W przeszłości Andrzej Saramonowicz miał z Edytą Górniak mały incydent. W 1999 roku, kiedy pracował jako dziennikarz w magazynie Viva!, został wyznaczony do przeprowadzenia wywiadu z piosenkarką, jednak rozmowa została odwołana przez samą Górniak. Powodem miało być to, że w jego głosie było… "za mało entuzjazmu".
Do niecodziennej sytuacji odniosła się po latach Karolina Korwin-Piotrowska. Przyznała, że ona również miała problemy natury dziennikarskiej podczas wywiadu z celebrytką.
Masakra. Mnie napisała wywiad od początku, z błędami stylistycznymi, i powiedziała, że jak zrobimy choć jedną zmianę w czymkolwiek, ona pójdzie do sądu. Wywiad nie poszedł… – podzieliła się.