NewsyOstatni live Edyty Górniak. Podała swój numer telefonu i ze łzami w oczach opowiedziała o rezygnacji z IG

Ostatni live Edyty Górniak. Podała swój numer telefonu i ze łzami w oczach opowiedziała o rezygnacji z IG

Na początku tygodnia Edyta Górniak poinformowała swoich fanów, że w niedzielę po raz ostatni porozmawia z nimi na live czacie. Artystka podjęła decyzję o przerwie od serwisów społecznościowych. Diwa nie ukrywa, że nie chce być częścią wirtualnego świata, zwłaszcza w tak trudnym czasie, zdominowanym przez pandemię koronawirusa. W swojej trzygodzinnej odezwie do internautów, którą oglądało średnio 2 tysiące osób na sekundę, poruszyła mnóstwo trudnych tematów.

Edyta Górniak – ostatni live na Instagramie
Edyta Górniak – ostatni live na Instagramie
Aneta Błaszczak

08.11.2020 | aktual.: 09.11.2020 01:51

Co Edyta Górniak mówiła w ostatnim live czacie na Instagramie?

Edyta Górniak zabrała głos w sprawach, które od tygodni frapują społeczeństwo i media. Jedną z nich jest epidemia. Zachęciła fanów do wzmacniania organizmu witaminami C i D oraz oregano i po raz kolejny zapewniła, że "nie da się zaszczepić, najwyżej umrze".

Świata, który znaliśmy już nie ma. On już nie istnieje, nie wróci. Mnie się dużo rzeczy w tamym świecie nie podobało. Mnóstwo rzeczy. (…) Głupi kawałek plastiku [maseczka – red.] podzielił ludzi. Staliśmy się sobie obcy.

Nawiązała również do Strajku Kobiet. Według Edyty ktoś chciał "wrobić" kobiety w wandalizm:

Mówi się, że w czasie protestów kobiety zniszczyły kościoły, porysowały je jakimś sprayem. Czy ktoś to widział? Czy ktoś zarejestrował telefonem ten moment, kiedy jakaś kobieta chciała zniszczyć ten kościół? Kto wie, czy nie zostało to sprowokowane? (…) Może było trochę agresywnych kobiet. Widziałam jakieś nagrania, smutne to było dla mnie. Ale ja nie wiem, czy kobiety zniszczyły jakiś kościół. Byliście tam? Widzieliście to? – zastanawiała się.

Wokalistka podejrzewa chytry plan, którego celem jest "sprzedanie Polski":

Kto komu sprzedał Królestwo Polskie? Pytam się. Dlaczego? Ja nie byłam patriotką taką zagorzałą. Podróżowałam po świecie i uważałam, że moje miejsce jest tam, gdzie jestem szczęśliwa. Ale mój rodzony syn tak bardzo kocha histrię Polski. Wiecie, że jak mieszkaliśmy w USA to on miał iść do szkoły wojskowej w San Diego. Panie Boże, dobrze, że nas uchroniłeś, dziękuję. Mały kraj – wielkie prblemy, wielki kraj – gigantyczne problemy – powiedziała Edyta, nawiązując do obecnej sytuacji politycznej w USA, dodając: – Mój syn kochał Amerykę i nie chciał tu wracać. Ale jak poczytał trochę historię Polski, to powiedział, że jak ma oddać życie, to jest to jego ojczyzna. To ja się pytam, gdzie jest ten kraj, za który mój syn chce oddać życie. Jak ktoś mógł pozwolić na takie szkody?

Edyta ze łzami w oczach zdradziła, dlaczego zdecydowała się na przerwę od internetu i co będzie robić w czasie wolnym od social mediów:

Nie potrafię rozwiązać tych problemów, ale spróbuję się wyciszyć i całym serce prosić Boga, żeby nas ocalił. Ja nie wiem, czy ludzkość jest sama w stanie się ocalić. Tylko energia niebiańska może nas ocalić. Jesteśmy świadkami największego przeobrażenia i rozpadu świata. Każdy z nas gdzieś zgubił prawdę.

Artystka poruszyła temat wiary:

Teraz szatan ma ucztę. Jeżeli człowiek nie przypomni sobie teraz, kim jest Bóg, to człowiek przestanie istnieć. Zostaną same cyborgi. Więc proszę was o to. Nie rozglądajcie się na to, co się dzieje dookoła. Bo w głowie i w sercu jest niezwykły, przepiękny świat. Pan Bóg świadomie dozwolił tego, co się dzieje, bo tak mocno ludzie odwórcili się od duchowości, tak się jej wstydzą, nierozpoznają, wyrzekli się jej. To, że szatan doszedł do głosu tak mocno na świecie, to jeśli ludzie teraz nie zwrócą się do Boga, to być może nie będą już mieli takiej szansy. Nie wiem… Bóg jest miłością.

Zapewniła fanów, że wszystkie dotychczas opublikowane posty będą wciąż dostępne do wglądu dla osób, które polubiły jej profil na Instagramie. Gwiazda nie przyjmuje już jednak zaproszeń od nowych obserwatorów.

Mój kanał jest zamknięty i pozostanie zamknięty. Już nikt więcej nie dołączy. To jest ta określona grupa, która się określiła. Więcej osób nie dochodzi. Ja tego Instagrama nie kasuję. Nadal będziecie mieli do niego dostęp, będziecie mogli korzystać z różnych rzeczy. Możecie wracać do czegoś, rozpoznawać od nowa. (…) Będę za wami tęsknić bardzo, ale ja się z wami nie rozstaję, bo ja mam was w sercu. Wszystko robię od rana do wieczora dla was. Teraz potrzebuję czasu dla siebie. Instagram będzie w rękach mojej asystentki.

Diwa podała także numer komórki do siebie (668 333 333), pod którym była dostępna przez godzinę po czacie. Swój prywatny telefon postanowiła przekształcić na służbowy, bo jak przyznała "już rezygnuje z elektroniki". W pierwszych pięciu minutach jej linia przeżywała oblężenie. Próbowało się do niej dodzwonić ponad 930 osób. Tylko z trzema gwiazda zdecydowała się porozmawiać na wizji.

Edyta Górniak podała numer telefonu do siebie
Edyta Górniak podała numer telefonu do siebie

Zachęciła także fanów do pisania listów do niej. Obiecała, że wszystkim, którzy chcą, wyśle kartkę z życzeniami na święta. Poprosiła zainteresowanych o przesłanie swojego adresu na e-mail: loveletters@edytagorniak.com i obiecała, że być może wróci na chwilę do internetu w dniu swoich 47. urodzin, które przypadają na 14 listopada.

Przewidując różne zmiany na świecie, ja gdzieś przeczuwam, że ten internet może być mocno ograniczony, tak jak w innych krajach. Żebyście się nie zlękli, że tracimy siebie, to będę miała skrzynkę, gdzie będę miała wasze adresy korespondencyjne. (…) Nie wiem kiedy się zobaczymy tak jak teraz, ale cały czas jesteście w moim sercu.

Edyta nie rezygnuje z pracy. Podzieliła się propozycjami zawodowymi, jakie do niej przyszły w ostatnim czasie:

Przyszły zapytania o spotkania świąteczne, a nawet sylwestrowe. Nie wyobrażam sobie, jakby to miało wyglądać, ale nadal rozważam różne zaproszenia. Nadal będę aktywna zawodowa. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to do końca roku jeszcze kilka razy będę mogła się do was uśmiechnąć z ekranów telewizji.

Górniak zdradziła, że mimo rezygnacji z prowadzenia konta w serwisie społecznościowym, nadal będzie obecna na planie The Voice of Poland, który od przyszłego tygodnia będzie emitowany na żywo. Swoim udziałem w programie chce dać widzom "chwilę zapomnienia":

Kocham program "The Voice" i jestem bardzo wdzięczna, że mogę chociaż poprzez ten program, ten format, utworzyć z tymi wspaniałymi ludźmi taki kawałek atmosfery, radości bycia razem, wzajemnej sympatii i szacunku, żeby na chwilę, raz w tygodniu oderwać od tego, czym wy żyjecie w każdej minucie, od rana do nocy. To jest błogosławieństwo, ale też wielka odpowiedzialność. Pamiętajcie, że my wszyscy, którzy siedzimy i mamy nad sobą 11 kamer, to jesteśmy ludźmi z tej samej planety, którzy martwią się tym, co nas otacza. Ludźmi, którzy chcą wam dać uśmiech, spokój i ukjenie, dać choć namiastkę tego świata, który rozpadł się na naszych oczach.

Nie wie jednak, czy zasiądzie w jury kolejnej edycji. Wszystko zależy od sytuacji, jaka będzie panować na świecie.

Na zakończenie Górniak zdradziła, jakie jest jej marzenie:

Moim marzeniem jest to, żeby ziemia oczyściła się ze wszystkich istot, które jej nie szanują. Żeby na tym świecie pozostały najpiękniejsze wartości. Radość życia, tworzenia, kreacja, bycie razem, żeby pozostało wszystko, co jest świetliste, piękne, bezbronne, delikatne, czułe. W mądrym wnikliwym dialogu, ale jednak ramię w ramię mimo różnić. Różnice nie są niczym złym. (…) Pamiętajcie, że ciemność boi się światła. Uważajcie na swoje ciało, ale także na duszę.

I przyznała, że po latach zakończyła współpracę ze swoim agentem Marcinem Wieczorkiem:

Życzę mu jak najlepiej. Jest moim młodszym bratem. Pozostaję mu życzliwa, mam nadzieję, że ze wzajemnością. Natomiast dwa miesiące temu zakończyłam współpracę z nim. Nie dawałam żadnych komunikatów, aż do tego momentu.

Gwiazda Eurowizji 1994 zdradziła również, że rozważa założenie drugiego, niemuzycznego kanału na YouTubie, w którym będzie dzielić się swoimi przemyśleniami na różne tematy. Zapewniła także, że w wolnym czasie chce nagrywać nowe piosenki, którymi sukcesywnie będzie dzielić się z fanami. Dyskografię Edyty zamyka singiel Lime (TeQuilla-ila), który swoją premierę miał w wakacje.

  • Edyta Górniak – ostatni live na Instagramie
  • Edyta Górniak – ostatni live na Instagramie
  • Edyta Górniak – ostatni live na Instagramie
  • Edyta Górniak - jak teraz żyje?
  • Edyta Górniak żegna się z fanami
  • Edyta Górniak płacze w The Voice of Poland
  • Edyta Górniak – ostatni live na Instagramie
  • Edyta Górniak – ostatni live na Instagramie
  • Edyta Górniak – ostatni live na Instagramie
  • Edyta Górniak – ostatni live na Instagramie
[1/10] Edyta Górniak – ostatni live na Instagramie
Wybrane dla Ciebie