"DDTVN": polski aktor uratował życie chłopca! Gosia Rozenek i Krzysztof Skórzyński pękali z dumy

9 lat temu Marek Kaliszuk zapisał się do rejestru potencjalnych dawców szpiku. Opowiadał, że nie wymagało to żadnych szczególnych procedur, poza przekazaniem patyczka z watką, potartego o wewnętrzną część policzka. Przez kilka lat nic w tej sprawie się nie działo, aż w końcu otrzymał telefon z pytaniem, czy podtrzymuje chęć pomocy.

Sama procedura nie była uciążliwa. Przeszedł badania krwi i przez cztery dni przed pobraniem komórek przyjmował zastrzyki z czynnikiem wzrostu. Następnie spędził kilka godzin przy maszynie, która filtrowała jego krew z cennych komórek, których potrzebował jego genetyczny bliźniak.

Jakiś czas po oddaniu komórek aktor dowiedział się, że uratował życie chłopca w wieku szkolnym. Kamera uchwyciła emocje na twarzy Kaliszuka, gdy dostał telefon z tą informacją. Na razie nie otrzymał żadnych danych dziecka. Taka możliwość dawca i biorca mają minimum dwa lata od wykonania przeszczepu, jeśli obydwie strony wykażą chęć.

Pod jego zdjęciami fani zostawiają liczne komentarze, gratulując odwagi i spełnienia dobrego uczynku. Są też komentarze od tych, którzy mają za sobą podobne przejścia.

• Brawo! Ja po odebraniu telefonu i usłyszeniu informacji, ze mój szpik również trafił do chłopca z Polski poryczałam się. Byłam tak dumna z siebie, ze dzięki mnie, ten mały bohater dostanie druga szanse na dalsze życie. Pani która przekazywała mi informacje przez telefon płakała razem ze mną takie chwile pamięta się do końca życia
• Ale Ci wręcz zazdroszczę tez jestem potencjalnym dawca ale mój telefon milczy ( choć może dobrze bo może mój bliźniak jest zdrowy
• Kurcze, sama się rozkleiłam... Mam dwóch synów w wieku szkolnym. Ja nie mogę być dawcą, bardzo żałuję (przewlekła choroba neuro), namówiłam więc męża na zgłoszenie. Czeka na to, żeby komuś pomoc. Piękna historia Marku, w taki cudowny sposób zazdroszczę tego uczucia

Aktor zaapelował, by zapisywać się do rejestru. Ponieważ dawców ciągle jest mało, takie apele znanych osób ciągle są konieczne. Marek powiedział wprost, że jest to piękny sposób na to, by bez większego wysiłku zostać bohaterem i uratować czyjeś życie.

Dziś Kaliszuk zjawił się w studiu Dzień Dobry TVN, gdzie opowiedział nieco więcej o byciu dawką szpiku. Prowadzący, a więc Małgorzata Rozenek oraz Krzysztof Skórzyński, pękali z dumy!