Dorota Wellman z prezentami odwiedziła rodzinę Bieniuków. Dla Oliwii przygotowała kilka niespodzianek

Dorota Wellman cieszy się ogromną sympatią widzów. Gwiazda przeszła jednak sporą drogę, by dojść do miejsca, w którym obecnie się znajduje. W przeszłości nie tylko zajmowała się dziennikarstwem, ale także wyjechała do Norwegii, gdzie była sprzątaczką. Po latach swoim sekretem podzieliła się z widzami Dzień Dobry TVN:

Dorota Wellman

Zuza Maciejewska

29 października 2020, 14:40

Doskonale pamiętam jak sprzątałam w Norwegii. Piekarnia była najgorsza, to mogę państwu powiedzieć. […] Piekarnia, brudne gary po kremie i 60 stopni.

Dorota Wellman w Gdyni odwiedziła Bieniuków. Co przygotowała dla Oliwii?

Od lat Wellman koncentruje się na przeprowadzaniu wywiadów. Rozmawiała z Anną Przybylską, gdy ta była w ciąży z Oliwią, po latach spotkała się z jej córką, dla której przyjechała do Gdyni. Bieniuk w szczerej rozmowie m.in. pochwaliła się prezentem od mamy na 18-nastkę, a także powiedziała, że chociaż niedawno świętowała osiemnaste urodziny, wcale nie czuje się w pełni dorosła:

Nie czuję się dojrzała na 100 procent. Mam w sobie trochę dziecka, ja to widzę i lubię się wygłupiać. Mama też miała taki humor, mam to chyba po niej, jestem tak samo szalona. Nie lubię być smutna, przygnębiona, lubię się śmiać i być wesoła.

Dorota Wellman do Gdyni nie przyjechała z pustymi rękami. Przywiozła dla nastolatki piękny bukiet róż, który wręczyła jej tuż po wejściu do mieszkania. Złożyła jej też życzenia:

Wszystkiego najlepszego dla dorosłej Oliwii. Wiesz, że znam cię od urodzenia? Znaczy nie, przed urodzeniem cię poznałam, bo mama była w ciąży, jak robiłam z nią wywiad. Wszystkiego dobrego na osiemnaste urodziny.

Wizyta dziennikarki w domu Bieniuków nie przeszła jednak bez echa. Wszystko przez obecnych przed domem fotoreporterów, którzy zrobili kilka zdjęć. Skomentował je Super Express, który zwrócił uwagę, że Dorota Wellman nie miała przysłoniętej twarzy:

Dziennikarka pamiętała o prezentach – zabrała ze sobą tort i bukiet kwiatów. Nie pamiętała jednak o tym, by zasłonić usta i nos maseczką lub przyłbicą. A przecież od 17 października Gdynia, w której mieszka Oliwia, stała się czerwoną strefą — podaje tabloid.

Warto wspomnieć, że za takie zachowanie grożą wysokie kary finansowe.