Dorota Szelągowska wstrząsająco o swoich traumach. "Zastanawiam się nad kupnem kajdanek"

Dorota Szelągowska już nie raz opowiadała o swojej traumatycznej przeszłości. Dziś celebrytka czuje się już dobrze, ale kiedy wraca pamięcią do najczarniejszych momentów, włos się jeży na głowie. W niedawnym felietonie zdradziła, z czym borykała się przez lata.

Dorota Szelągowska opisała traumy z przeszłości
Dorota Szelągowska opisała traumy z przeszłości
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

12.06.2024 14:09

Dla każdego, kto jedynie ogląda Dorotę Szelągowską na ekranie telewizora w programach TVN, gwiazda jawi się jako uosobienie radości. W końcu zawsze jest pełna wigoru i uśmiechu. Oczywiście obecnie zaznacza, że wszystko jest w idealnym porządku, jednak to, co przeżyła w przeszłości, nie tylko szokuje, ale też przeraża.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Życie prywatne Doroty Szelągowskiej. Przez lata borykała się z problemami

W przeszłości córka Katarzyny Grocholi trzykrotnie była mężatką, m. in. z Adamem Sztabą. Dziś Dorota Szelągowska jest w szczęśliwym związku z tajemniczym Wojtkiem, którego coraz częściej można zobaczyć w social mediach. Wierni fani Doroty wiedzą jednak, że celebrytka przez lata borykała się z nerwicą i atakami paniki. Te były na tyle silne, że często miała nawet problemy z wyjściem z domu, w którym potrafiła zaszyć się na długi czas.

Dorota Szelągowska o swoich traumach. "Balansuję na krawędzi"

Od pewnego czasu Dorota Szelągowska regularnie publikuje felietony na łamach "Wysokich Obcasów". W jednym z ostatnich podzieliła się swoimi traumami z przeszłości. I choć gwiazda często opowiadała o swoich trudnych momentach, to niedawne wyznanie wręcz szokuje. Projektantka zdradziła, że w pewnym momencie czuła się tak źle, że myślała o zakupie kajdanek, aby przypinać się nocami do łóżka. Wszystko za sprawą ciągłych ataków paniki, które powodowały u Szelągowskiej najczarniejsze myśli. Tak wspomina tamten okres.

Nie jestem w stanie wyjść za próg. (...) Zastanawiam się nad kupnem kajdanek, żeby przypiąć się do łóżka, bo boję się ataku paniki, który przetrzepie mnie tak, że wyskoczę przez okno. Boję się spać w nocy. Zasypiam dopiero o świcie. Siadam na parapecie i obiecuję sobie, że jutro będzie inaczej. Ale nie jest. Długo nie jest. Balansuję na krawędzi, jakby przyjemność sprawiały mi spacery nad przepaścią. Być może przy życiu trzyma mnie tylko atawistyczna chęć przetrwania - szczerze wyznała Szelągowska.
Dziś Dorota Szelągowska zapewnia, że czuje się bardzo dobrze
Dziś Dorota Szelągowska zapewnia, że czuje się bardzo dobrze© AKPA
Wybrane dla Ciebie